fot. Z. Ramsko Kozłowski |
Mimo że napisałam już kilka powieści, dopiero od niedawna przechodzi mi przez gardło słowo "pisarka" użyte odnośnie siebie, i to wciąż z pewnym trudem.
Nadal czuję się skrępowana, kiedy ktoś nowo poznany pyta mnie, czym się zajmuję. Na ogół odpowiadam, że piszę książki. Wtedy prawie zawsze padają kolejne, równie trudne pytania, o dziwo za każdym razem niemal identyczne i w tej samej kolejności.
Moja rodzina nazywa je żartobliwie "standardowym zestawem pytań do pisarki". To dlatego, że moje zachowanie (w sytuacji, gdy są zadawane) ogromnie ich bawi. ;)
Moja rodzina nazywa je żartobliwie "standardowym zestawem pytań do pisarki". To dlatego, że moje zachowanie (w sytuacji, gdy są zadawane) ogromnie ich bawi. ;)
A standardowy zestaw pytań do pisarki wygląda tak:
1. A o czym te książki?
(Tu na ogół po prostu zapraszam do lektury,, podaję też adres bloga. :))
2. To gdzie je można kupić?
(Zachęcam do wstąpienia do księgarni lub poszukania w Internecie.)
3. I da się z tego wyżyć?
(Tutaj za każdym razem następuje konsternacja. ;))
Czasem jestem też pytana, czy nie żal mi utraconego kontaktu z ludźmi. Czy nie jest mi przykro, gdy tak siedzę zamknięta w czterech ścianach domu, zamiast chodzić do normalnej pracy. Te pytanie dla odmiany bardzo lubię. Z reguły odpowiadam, że nigdy wcześniej nie miałam okazji aż tak często wkładać moich najładniejszych sukienek. Nigdy wcześniej nie miałam aż tylu znajomych, nie tylko tych na facebooku. :) I nigdy wcześniej nie miałam aż tylu okazji, by poznać absolutnie fantastycznych, wyjątkowych ludzi.
O niektórych z nich (o wszystkich się nie da) opowiem Wam już niebawem.
Zawsze myślałam,że takie pytania są zarezerwowane lda dzieci.Myliłam się?
OdpowiedzUsuńWyłącznie dorośli, gdyby to były dzieci, nie miałabym kłopotu z odpowiedzią. ;) A dzieci na ogół pytają, dlaczego w moich książkach nie ma obrazków. I dlatego w ostatniej powieści już są! :)
UsuńEch no właśnie to zarabianie na pisaniu, temat rzeka! i pytanie o plan B, bo przeciez każdy pisarz musi miec jakiś plan B skoro tak mało ludzi czyta cokolwiek w ogóle! :)
OdpowiedzUsuńTrudny temat rzeka, niestety czasem nie da się go uniknąć. ;)
UsuńStałam obok Ciebie na targach i sama słyszała jedno z tych pytań :) Wybrnęłaś wyśmienicie :))
OdpowiedzUsuńMówiłam, wciąż je słyszę, inni autorzy również. ;)
Usuń