sobota, 30 kwietnia 2016

Nowy zwyczaj sobotni

Pomyślałam, że warto wprowadzić na blogu coś cyklicznego, co nada mu pewną regularność.
Dlatego od dziś, sobota będzie dniem cytatu. Dziś - z mojej książki, jednak nie zawsze tak będzie.


piątek, 29 kwietnia 2016

Powspominamy?

Powspominamy?
Mam nieodparte wrażenie, że pytaniem zawartym w tytule posta zawęziłam grupę odbiorców, kierując go do osób urodzonych w odpowiednim czasie. ;)

Mogę jednak się mylić, na co w skrycie ducha liczę. J

źródło: wikipedia
Tak, czy owak, zauważyłam na pewnym etapie własnego życia (och, jak to zabrzmiało!), że ludzie urodzeni w środku drugiej połowy ubiegłego wieku mają bardzo podobne wspomnienia z dzieciństwa, bez względu na to, czy przyszli na świat w latach 60-tych, 70-tych, czy 80-tych. Jakieś różnice są, ale niemalże symboliczne, na przykład to, w jaki sposób zamykana była butelka z oranżadą – na porcelanowy korek i drucik, czy kapsel, albo czym się pisało – piórem, długopisem, czy stalówką. Reszta się mniej więcej zgadza, w zasadzie to dużo więcej, niż mniej. Moje własne dziecko nie mogło wręcz uwierzyć, że jego rodzice wychowywali się w różnych częściach Polski, a nie na tej samej ulicy, właśnie ze względu na niemal takie same wspomnienia. Bo bez względu na miejsce i czas, pewne rzeczy były identyczne. Marmoladę, chałwę, blok i galaretkę w cukrze kupowało się na wagę, wolny czas spędzało się niemal wyłącznie na powietrzu, towarzyszyły temu te same zabawy, kolekcjonowało się te same (nieraz dziwne) rzeczy, telewizję oglądało się najwyżej 2 razy dziennie (16 i o 19), w niedziele i święta dodatkowo rano.

czwartek, 28 kwietnia 2016

Już dawno powinnam o tym napisać...


Chodzi mi o prywatne wiadomości. :)

Większość listów które otrzymuję na moją skrzynkę blogową zaczyna się od wątpliwości dotyczących tego, czy można do mnie napisać, czy wypada, czy powód nie jest zbyt błahy, czy odpiszę. 

Zupełnie niepotrzebnie! Bo nie tylko można, a nawet trzeba, jeśli tylko ktoś ma ochotę (bo powodu może nie mieć nawet żadnego), ponieważ bardzo lubię dostawać maile od czytelników i właśnie dlatego mój adres podany jest na stronie. Odpiszę z ogromną przyjemnością, również na wiadomości na facebooku – o ile tylko nie są anonimowe, albo nie zaczynają się od słów: „Hi sweety…”, czy czymś w tym rodzaju. ;)

środa, 27 kwietnia 2016

Wyniki konkursu lalkowego

Pora na rozstrzygnięcie konkursu z lalkąEmotikon smile
Wspólnie z Niespokojną duszą zdecydowałyśmy, że nowe, "szmaciane" życie otrzyma... Emilie de Fleury, którą przedstawiam Wam w całej, kremowo - różowej okazałości.

Prawda, że cudna? Nie wiem, jak Wy, ale ja, kiedy na nią patrzę, mam wielką ochotę na lody waniliowo - truskawkowe.Emotikon tongue
Zwyciężczynię - panią Ewę prosimy o kontakt w sprawie odbioru nagrody!

wtorek, 26 kwietnia 2016

Radio, radio i radio

Trzy razy, bo w kolejnych trzech osłonach. :)
A właściwie czterech, bo zdjęcie zostało zrobione już jakiś czas temu, podczas rozmowy z panią Dorotą Sokołowską w Radiu Białystok. Do posłuchania tu: (klik)


Z kolei dziś w Polskim Radiu Trójka o godzinie 18.15 reportaż pani Joanny Bogusławskiej.
Przed emisją tej akurat audycji czuję ogromną tremę, ponieważ prócz wywiadu ze mną podobno pojawiło się w niej coś, o czym dotąd nigdy nigdzie nie wspominałam, i o czym właściwie wiedziało dotąd niezbyt wiele osób, nawet z mojego najbliższego otoczenia.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Tatarka

Tak brzmi póki co roboczy tytuł  powieści, która właśnie powstaje, więc trzeba będzie jeszcze troszkę na nią poczekać.

A to jest najważniejszy powieściowy "zapalnik" "Tatarki", czyli to, co zainspirowało mnie do jej napisania.


O tym, jak go znalazłam opowiadam tutaj (klik)

niedziela, 24 kwietnia 2016

Targi Książki w Białymstoku i nie tylko

Targi Książki w Białymstoku nie były jedynym powodem podróży na moje rodzinne Podlasie.

Najpierw odbyły ogromnie emocjonujące spotkania z czytelnikami na stoisku Wydawnictwa Znak.


piątek, 22 kwietnia 2016

O tym, jak mycie zębów zabija w człowieku kreatywność, niszczy szczęście i nie pozwala spać

źródło
Do takiego wniosku doszłam po przeczytaniu kilkunastu różnych artykułów, gdy szukałam materiałów do ostatniej powieści - tej, o której rozwodziłam się w poprzednich wpisach. Linków nie udostępniam, bo jest ich zbyt wiele (wśród nich też dość kontrowersyjne), szybciej będzie, jeśli opiszę w czym rzecz. ;)


czwartek, 21 kwietnia 2016

Amarantowy koralik i stara warszawska kamienica

źródło: pinterest.com
Pora na ostatni odcinek opowieści o powieści - tych, którzy dopiero trafili na mój blog i ten wpis, zachęcam do przeczytania dwóch poprzednich tu (klik) i tu (klik).
Czas opowiedzieć o pojawiającym się w niej ostatnim już, starym domu, a właściwie przedwojennej warszawskiej kamienicy. Znów jak najbardziej realnej, istniejącej naprawdę.
Mieszkanie na ostatnim piętrze kamienicy przy ulicy Rudawskiej, z którego wyprowadziłam się całe wieki temu, na tyle mocno wpłynęło na różne aspekty mojego późniejszego życia, że postanowiłam w końcu do niego wrócić i wykorzystać jako tło odpowiedniej dla niego powieści. A właściwie jako część tła dzielonego z domem na moim rodzinnym Podlasiu i tym we Francji należącym do Dziadka Bruna (o tym również w dwóch wcześniejszych postach).

środa, 20 kwietnia 2016

O tajemnicy ukrytej za starą szafą, gdzie miała być Narnia...

Jedwabne (ok.1938r.), obecny Plac Jana Pawła II
(printerest.com)
W powieści „Jedwabne rękawiczki”,  pojawiają się trzy stare domy. 

Każdy z nich ma swoją historię i własną rolę do odegrania w jeszcze innej historii, tej, którą w wyniku różnych zbiegów okoliczności stworzą wspólnie.

wtorek, 19 kwietnia 2016

O pewnym bardzo starym domu, pokoju, i krześle...

Krzesło jest powieściowym "zapalnikiem".
O zapalnikach, również o krześle opowiadałam już między innymi tu:(klik)

Dziś opowiem więcej, nie tylko o krześle, ale o domu, w którym stało od... właściwie nie wiem, od kiedy, ale o tym za chwilę. Powiedziano mi jednak, że ze względu na kurdyban – skórzane obicie (na oparciu zachowała się gałązka z oliwkami) może mieć nawet 200 lat.


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Po raz pierwszy o tym, co dalej, czyli o całkiem nowej powieści.

Ktoś ostatnio słusznie zauważył, że jeśli piszę właśnie siódmą powieść, a najnowsza, czyli „Sekret zegarmistrza” jest piąta, powinnam się w końcu wytłumaczyć, co z szóstą. 
Otóż szósta jest w przygotowaniu. W dodatku od dość dawna, ponieważ sporo czasu zajęło mi zebranie się w sobie, by w końcu wypuścić ją w świat. Musiałam zyskać pewność, że wreszcie jest taka, jak chciałam. 
Jeszcze dłużej trwało jej pisanie, właściwie najpierw równolegle z dwiema ostatnimi książkami, które są już w księgarniach. Dlatego też pewnie ślad „Jedwabnych rękawiczek” – bo tak póki co nazywam moją szóstą powieść, pojawia się w nich obu, w „Kołysance dla Rosalie” - w wątku dotyczącym zaginięcia dziecka, a w „Sekrecie zegarmistrza” - w postaci tajemniczej Nadii.

źródło: printerest.com
Pomysł na "Jedwabne rękawiczki" zrodził się w mojej głowie dzięki znalezionej przypadkiem, bardzo nietypowej przepowiedni z 1904 roku, która chyba właśnie zaczęła się spełniać - i nie mam tu na myśli tylko literackiej fikcji. To był mój pierwszy powieściowy „zapalnik”, potem pojawiły się kolejne. Między innymi piękna stara lalka i skrywana w niej (niemal dosłownie) tajemnica, pewien wiekowy i bardzo osobliwy dom w północno – wschodniej Francji, oraz znalezione w nim krzesło obite wytartym ze starości kurdybanem. (Tak, właśnie tak, krzesło.) 

niedziela, 17 kwietnia 2016

Spotkanie podczas Targów Książki w Białymstoku



Serdecznie zapraszam na spotkanie tym razem w moich rodzinnych stronach, podczas 
V Międzynarodowych Targów Książki w Białymstoku. 

Miejsce - Opera i Filharmonia Podlaska, ul. Odeska 1



23 kwietnia 2016 r., w godzinach od 13.00 do 15.00 będę na Was czekać na stoisku Wydawnictwa Znak (nr 32), podpisywać "Sekret zegarmistrza", oraz rozmawiać, rozmawiać, rozmawiać...

sobota, 16 kwietnia 2016

To nie jest dobry czas na pisanie powieści


To nie jest dobry dzień, na pisanie powieści. ;)
Za to idealny, by popracować w ogrodzie i pisanie zamienić na kopanie, grabienie i sianie. 

piątek, 15 kwietnia 2016

czwartek, 14 kwietnia 2016

Pierwszy audiobook

Pierwszy, bo będzie też następny. :)
8 kwietnia miały swoją kolejną premierę "Tajemnice Luizy Bein", tym razem w wersji audio dzięki StoryBox.pl.

Na zachętę - fragment do posłuchania tutaj (klik)



wtorek, 12 kwietnia 2016

Kociubka

Zdjęcie pochodzi z profilu fb Podlaskie Klimaty

Tytuł intrygujący, prawda?
Ktoś wie, co to to "kociubka"? Względnie kociuba? 
Podejrzewam, że nie. :)

Za każdym razem, gdy wracam z Podlasia, moja rodzina upiera się, że na chwilę wraca mi też tamtejszy akcent. Nie zauważam tego, ale i nie wykluczam, że tak jest.  :) W sumie, to nawet miłe.


poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Jak to właściwie jest z tymi wronami?

Złośliwi mówią, że Podlasie to takie miejsce, gdzie zawracają wrony. ;) 
Znalazłam dowód, że to bzdura. ;) Popatrzcie tylko sami:



niedziela, 10 kwietnia 2016

Kiedyś musiał nadejść...


Pierwszy kryzys twórczy. Pierwszy oczywiście przy obecnej powieści, bo każda miała własne.
Emotikon tonguNie sądziłam, że z pisaniem można również przesadzić. Efekty są bardzo zadowalające, ale chyba nastąpiło zmęczenie materiału.
Tym razem powód inny niż zwykle - chyba po prostu przesadziłam. Sprawdza się stara mądrość ludowa, że co za dużo, to nie zdrowo. ;)
Ratuję się spacerami. Psu bardzo to odpowiada, kotom chyba też. Robię zdjęcia, ale te ostatnie są jakieś takie... No cóż, sami oceńcie...

piątek, 8 kwietnia 2016

Piszę...


Odnoszę przyjemne wrażenie, że zmiana otoczenia i klimatu wpływa korzystnie na efekt, taką przynajmniej mam nadzieję. 
Emotikon smile
A klimat obecnie mam wyłącznie podlaski, bo jestem dokładnie w miejscu, gdzie zaczął się "Sekret zegarmistrza". Dlatego uznałam, że jest ono najwłaściwsze do stworzenia kolejnej powieści z akcją osadzoną w Bujanach. :)

Na zdjęciu - warsztat zegarmistrza. :)


czwartek, 7 kwietnia 2016

Postanowiłam pobyć trochę sama...

Przez kilka ostatnich dni zaniedbałam mój blog, to dlatego, że mnie nie ma. ;) To znaczy jestem, ale w zupełnie innym miejscu.
Postanowiłam przenieść się tu na pewien czas, by pobyć trochę sama, choć właściwie prawie sama, bo są ze mną 3(nie moje)  koty, 1 (już mój) pies i oczywiście moja kolejna powieść, rzecz jasna na pierwszym planie. 
Przez najbliższy czas zamierzam prawie wyłącznie pisać... pisać... pisać...

piątek, 1 kwietnia 2016

Przypominam o konkursie z lalką i "Sekretem zegarmistrza"!

Informacje i zasady konkursu 
znajdziecie tutaj (klik).

Odpowiedzi - opisy wymarzonych lalek umieszczamy w komentarzach pod zalinkowanym wpisem lub na facebooku  do 14.04.2016 roku. Wszystkie będą brane pod uwagę w równym stopniu. Wygra najlepszy.

Uwaga ważne! Jeśli ktoś dodaje komentarz jako użytkownik anonimowy, proszę pamiętać o podaniu adresu mailowego.


Zapraszamy!