Odnoszę przyjemne wrażenie, że zmiana otoczenia i klimatu wpływa korzystnie na efekt, taką przynajmniej mam nadzieję.
Emotikon smile
A klimat obecnie mam wyłącznie podlaski, bo jestem dokładnie w miejscu, gdzie zaczął się "Sekret zegarmistrza". Dlatego uznałam, że jest ono najwłaściwsze do stworzenia kolejnej powieści z akcją osadzoną w Bujanach. :)
Na zdjęciu - warsztat zegarmistrza. :)
Nowych inspiracji i zapalników nie szukam, bo wtedy na ogół ich nie znajduję,ale za to odwiedzam i fotografuję stare.
otikon smilNiewtajemniczony wyjaśniam :), że zapalniki - są to ogromnie ważne realne "elementy", bez których nie powstałaby żadna z moich powieści. Pisałam już o nich wielokrotnie na blogu i tutaj, opowiadałam o pewnym zegarku, który był jednym z najważniejszych zapalników do powstania "Sekretu zegarmistrza". Niejedynym, ponieważ jest jeszcze parę innych.Wśród nich ten, o którym dotąd nie wspominałam nigdzie, nie ma też o nim mowy w ostatnim rozdziale Sekretu, gdzie wymieniam wszystkie pozostałe.
Każdy, kto przeczytał już "Sekret zegarmistrza" wie, jaką rolę odgrywa w niej tajemniczy, porośnięty mchem kamień w lesie za domem Leny. Ten sam kamień całkiem nową rolę dostanie w kolejnej książce, z całkiem nowymi bohaterami i nową historią. W dodatku już skończonej, przynajmniej jeśli chodzi o mnie, bo reszta należy już do wydawcy. Emotikon smile
Kamienne mogiły na zdjęciach dla "Sekretu zegarmistrza" stały się jedynie inspiracją fikcyjnych zdarzeń, w nowej powieści odegrają już swoją własną rolę, o wiele bardziej prawdziwą.
I będzie o kamieniu i jego tajemnicach coś więcej w kontynuacji? :) Troszkę inaczej go widziała moja wyobraźnia...
OdpowiedzUsuńW kontynuacji wyjaśni się przede wszystkim, jak było naprawdę z tatarskimi korzeniami dziadka Ignacego, ale choć druga część będzie mogła być czytana zupełnie niezależnie od pierwszej, kamień odegra w niej znaczącą rolę. ;) A co do wyglądu, ten powieściowy był chyba większy i mniej omszały. :)
UsuńPewnie zdziwi Panią to co teraz napiszę, ale ... chcę poznać kontynuację :) Jestem ciekawa jak to było z przeszłością Ignacego no i po pierwszej nie jestem usatysfakcjonowana kamieniem, tak naprawdę to wciąż nie wiem o co z nim chodziło (mówiąc oględnie, by nie zdradzić nic).
OdpowiedzUsuńW mojej wyobraźni był bardziej gładki, większy i faktycznie miał mniej mchu :)
To dobrze, jeśli powieść budzi emocje. I lepiej, jeśli negatywne, niż żadne. ;)
UsuńAle przecież nie były tak totalnie negatywne... Owszem dostrzegłam minusy, ale i tak suma sumarum jestem zadowolona z lektury
Usuń