środa, 3 września 2014

Dalej śladami Tajemnic Luizy...

Pora na Ballenberg. Szwajcarski skansen nieopodal Brienz, w którym... 
Ups, myślę, że to, co się tam zdarzyło się powinnam pominąć dyskretnym milczeniem. 
Dlaczego, wiedzą tylko ci, którzy już przeczytali "Tajemnice Luizy Bein".
Pewnie nie będą też mieli problemu, by odnaleźć pośród zamieszczonych tutaj zdjęć te, które bezpośrednio dotyczą fabuły.
Mam też jednak nadzieję, że te same zdjęcia zachęcą niezdecydowanych do lektury mojej powieści. ;)

Niesamowite uczucie wrócić w to samo miejsce po 9 latach. :)






































Dociekliwi pewnie zwrócili uwagę, że na zdjęciach nie zostało uwiecznione MIEJSCE gdzie... (nie, oczywiście, że nie zdradzę, co tam się zdarzyło). ;)
Niestety, w momencie kiedy byłam w Ballenbergu TO MIEJSCE było pechowo niedostępne dla zwiedzających.
Po namyśle jednak doszłam do wniosku, że może to dobrze?
Pokazując je mogłabym za dużo ujawnić.

Jednak gdyby ktoś jednak bardzo, bardzo chciał zobaczyć TO MIEJSCE, 
może to zrobić.
Jest widoczne na filmiku poniżej, min 6.25.
Do wywiadu zostały wplecione krótkie kadry filmowe z mojego poprzedniego pobytu w Szwajcarii, 9 lat temu.


A już w kolejnym wpisie pojawi się wreszcie również widoczne w filmiku Barczewo, czyli powieściowy Wartembork.

Zapraszam już teraz. :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz