Kochani ludożercy,
nie patrzcie wilkiem na człowieka który pyta o wolne miejsce w przedziale kolejowym, zrozumcie, inni ludzie też mają dwie nogi i siedzenie.
Kochani ludożercy, poczekajcie chwilę, nie depczcie słabszych nie zgrzytajcie zębami, zrozumcie, ludzi jest dużo, będzie jeszcze więcej, więc posuńcie się trochę, ustąpcie...
Kochani ludożercy, nie wykupujcie wszystkich świec sznurowadeł i makaronu, nie mówcie odwróceni tyłem: ja mnie mój moje, mój żołądek, mój włos, mój odcisk, moje spodnie, moja żona, moje dzieci, moje zdanie.
Kochani ludożercy. Nie zjadajmy się. Dobrze? Bo nie zmartwychwstaniemy. Naprawdę.