piątek, 19 września 2014

Piórem i Pazurem!

Wielkimi krokami zbliża się Festiwal Literatury Kobiecej w Siedlcach! :)

Więcej na temat wydarzenia, tegorocznych nominacji, autorów, których będzie można tam spotkać,  zaproszonych gości i nie tylko, można przeczytać
na stronie festiwalu  i na  facebooku.

Oczywiście też się wybieram się do Siedlec już w piątek..
Mam nadzieję spotkać tam również moich czytelników i już bardzo się na to cieszę. :)

źródło



źródło

W ubiegłym roku było fantastycznie, dlatego już niecierpliwie odliczam dni do tegorocznego festiwalu i ciszę się ogromnie, że tam będę. :)


środa, 10 września 2014

Wreszcie przyszła pora na...


Wartembork, w którym rozgrywa się akcja "Tajemnic Luizy Bein". :)

Czyli w rzeczywistości Barczewo, 
malowniczy kawałek Warmii nazywany przez niektórych Wenecją Północy.

Dlaczego? Popatrzcie sami. :)


Przez Barczewo przepływają dwie rzeki - Kiermas i Pisa, a w mieście znajduje się 14 mostów.
Widoczny na zdjęciach Staw Więzienny, dawniej zwany Młyńskim, tak jak wspominam w powieści, znajduje się właściwie w centrum miasteczka, tuż obok staromiejskiego rynku.
Podobno jeszcze na początku XV wieku mnisi uprawiali w tym miejscu kapustę. Na polecenie biskupa oddali jednak tę część swoich rozległych ziem, dzięki czemu dziś możemy podziwiać to urokliwe miejsce w takiej, nie innej postaci z "lądu", albo mijając je podczas spływu kajakowego Pisą.


Otoczone murem budynki po prawej stronie, również na zdjęciach niżej, to kompleks więzienny, który odegra pewną rolę również w "Kołysance dla Rosalie". 
Jeśli ktoś czytał powieści Tomasza Białkowskiego - tam też jest mowa o tym właśnie więzieniu.
Teren ten, jeszcze na pocz. XIX w. należał do klasztoru - oczywiście tego samego, który pojawia się w powieści. 
(Jak zwykle unikanie nadmiernego zdradzania fabuły zmusza mnie do oszczędnego dozowania informacji. ;))





Mała wysepka na środku stawu.



Kościół św. Anny i odnawiana kilka lat temu wieża.
Podczas remontu, w kuli wieży znaleziono... oczywiście o tym można przeczytać już w powieści. :) 



Kaczki, które karmiła Klara na spacerze z Alexem.








A to jest TA kapliczka. ;) 






To zdjęcie powinno właściwie pojawić się na samym początku, ponieważ to tu wszystko się zaczęło. 
Gdzieś tutaj znaleziono kobietę pochowaną z dzieckiem pomiędzy zakonnikami (przypominam, że rzeczywiście tak było, o czym można poczytać TU, strona 8), czyli moją Luizę i dziecko, które... (kto chce się dowiedzieć więcej, oczywiście zapraszam do lektury powieści. :))
W tle ściana kościoła klasztornego.


Stałe stanowiska archeologiczne, gdzie można obejrzeć resztki murów piwnicznych, sklepień, i odkryte podczas wykopalisk przedmioty.







Tablica z opisem prac archeologicznych podczas rewitalizacji barczewskiej starówki.




Niżej ratusz, a wyżej ławeczka, na której Alex czekał na Klarę, podczas gdy ona... ( ;) )



I oczywiście zegar, dzięki któremu... (przepraszam, ale znów nie mogę zdradzić nic więcej. :))


Mam nadzieję, że ci, którzy czytali "Tajemnice Luizy Bein" rozpoznali na zdjęciach miejsca opisane w powieści.
Natomiast tych, którzy nie czytali, mam nadzieję, że jeśli nawet nie zachęciłam tym wpisem do sięgnięcia po powieść, to przynajmniej zachęciłam do odwiedzenia Warmii. :)

P.S. Wszystkie zdjęcia zrobiłam sama. Jeśli ktoś miałby ochotę gdzieś je wykorzystać, może to zrobić, o ile tylko poda źródło, czyli adres tego bloga.

czwartek, 4 września 2014

Kołysanka dla Rosalie.

Kontynuacja "Tajemnic Luizy Bein" właśnie otrzymała okładkę! :)


Do wartemborskiego pałacu, obecnie funkcjonującego jako hotel, przyjeżdżają goście: pisarz zainteresowany historią drugiej wojny światowej, emerytowany architekt o nienagannych manierach, roztargniona, samotna dziewczyna, sympa­tyczne starsze małżeństwo, wścibska pani Róża z mężem pantoflarzem i tajemni­czy wędkarze, którzy znikają na całe dnie. Czy ktoś z nich stoi za uprowadzeniem małej Rosalie oraz jej niani? I jaki związek z tym incydentem ma wygrywana przez zabytkową pozytywkę stara kołysanka?
Tę zagadkę spróbuje rozwikłać Klara, znana czytelnikom z powieści Tajemnice Luizy Bein, jednocześnie usiłując nie zepsuć swojego obfitującego w burzliwe momenty związku z Kubą.






Teraz już nie ma żadnych wątpliwości, co tak naprawdę robiłam tego lata w

Przybliżony termin premiery: kwiecień 2015
Wydawnictwo Nasza Księgarnia.

Ważna informacja dla tych, którzy nie czytali pierwszej części:

"Kołysanka dla Rosalie" jest kontynuacją "Tajemnic Luizy Bein"

jednak (i to pewnie jest najistotniejsze)

"Tajemnice Luizy Bein" nie wymuszają czytania drugiej części (chyba, że ktoś jest po prostu ciekaw, jak się potoczą dalsze losy bohaterów ;) ), wszystkie wątki w "Tajemnicach Luizy..." zostały doprowadzone do końca ( a przynajmniej w czytelniku pozostaje takie właśnie wrażenie. ;)) 

W "Kołysance dla Rosalie" mamy nową historię ze starymi, i oczywiście również nowymi bohaterami (rozpoczętą jednak na ostatnich stronach "Tajemnic Luizy..."), ale żeby ją zrozumieć, trzeba najpierw przeczytać Luizę.


Serdecznie zapraszam już teraz do lektury Kołysanki! :)


środa, 3 września 2014

Dalej śladami Tajemnic Luizy...

Pora na Ballenberg. Szwajcarski skansen nieopodal Brienz, w którym... 
Ups, myślę, że to, co się tam zdarzyło się powinnam pominąć dyskretnym milczeniem. 
Dlaczego, wiedzą tylko ci, którzy już przeczytali "Tajemnice Luizy Bein".
Pewnie nie będą też mieli problemu, by odnaleźć pośród zamieszczonych tutaj zdjęć te, które bezpośrednio dotyczą fabuły.
Mam też jednak nadzieję, że te same zdjęcia zachęcą niezdecydowanych do lektury mojej powieści. ;)

Niesamowite uczucie wrócić w to samo miejsce po 9 latach. :)






































Dociekliwi pewnie zwrócili uwagę, że na zdjęciach nie zostało uwiecznione MIEJSCE gdzie... (nie, oczywiście, że nie zdradzę, co tam się zdarzyło). ;)
Niestety, w momencie kiedy byłam w Ballenbergu TO MIEJSCE było pechowo niedostępne dla zwiedzających.
Po namyśle jednak doszłam do wniosku, że może to dobrze?
Pokazując je mogłabym za dużo ujawnić.

Jednak gdyby ktoś jednak bardzo, bardzo chciał zobaczyć TO MIEJSCE, 
może to zrobić.
Jest widoczne na filmiku poniżej, min 6.25.
Do wywiadu zostały wplecione krótkie kadry filmowe z mojego poprzedniego pobytu w Szwajcarii, 9 lat temu.


A już w kolejnym wpisie pojawi się wreszcie również widoczne w filmiku Barczewo, czyli powieściowy Wartembork.

Zapraszam już teraz. :)