Pora na kolejny etap podróży z "Bluszczem prowincjonalnym".
Dziś przystanek bardzo dla mnie bardzo szczególny.
Maleńkie, podlaskie miasteczko, to samo, do którego Anna wybrała się na targ po jaja kupowane parami ( a dlaczego parami, odpowiedzi należy poszukać w Bluszczu ;) ),
i gdzie odwiedziła parę innych miejsc.
i gdzie odwiedziła parę innych miejsc.
Miejsc, o których zamierzam jeszcze raz opowiedzieć.
Zapraszam na wycieczkę w okolice, gdzie się urodziłam i wychowałam,
gdzie urodzili się i wychowali również moi dziadkowie i pradziadkowie.
gdzie urodzili się i wychowali również moi dziadkowie i pradziadkowie.
Zapraszam do mojego Jedwabnego. :)
... tego samego, o którym kilka lat mówiono głośno, może czasem zbyt głośno. Którego temat właśnie powraca w kontekście kontrowersyjnego filmu "Pokłosie" w reż. W. Pasikowskiego. Miejsce, gdzie wiele lat przed moim urodzeniem wydarzyły się sprawy, o których nie zamierzam tu mówić...
Nie zamierzałam też o nich pisać w mojej książce, jednak doszłam do wniosku, że większym nietaktem byłoby pominąć wydarzenia jedwabieńskie milczeniem, niż o nich wspominać.
Nie pominęłam.
Napisałam o tym po swojemu.
Pisząc o Jedwabnem oddałam Annie własne wspomnienia.