Postanowiłam przenieść się tu na pewien czas, by pobyć trochę sama, choć właściwie prawie sama, bo są ze mną 3(nie moje) koty, 1 (już mój) pies i oczywiście moja kolejna powieść, rzecz jasna na pierwszym planie.
Przez najbliższy czas zamierzam prawie wyłącznie pisać... pisać... pisać...
A oprócz tego szukać inspiracji, oraz ilustracji do nowych i starych powieści. Sporo już znalazłam i niebawem Wam je pokażę i opiszę. Również to, gdzie właściwie jestem.
Zamierzam też nadrobić moją kilkudniową nieobecność na blogu, dlatego kolejne posty będą pojawiać się codziennie. Jak długo potrwa obecny stan?
Na razie sama tego nie wiem. :)
Też bym już uciekła na wieś i w spokoju pisała to, co kiełkuje w mojej głowie. Jednak muszą przyjść wakacje i koniec ze ślęczeniem z moim synem nad książkami. Jeśli tylko odpuszczam i nie poświęcam mu uwagi, hurtowo sypią się oceny niedostateczne.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku też to nie jest aż tak proste, choć moje dzieci nie wymagają już tak dużej uwagi - jedno jest dorosłe. ☺:) Tym razem jednak sprawy ułożyły mi się po prostu tak, że mogłam sobie pozwolić na taką małą ucieczkę od codzienności i zająć się tylko pisaniem. Trzymam kciuki, by Pani też się udało, i za książkę. Pozdrawiam!
UsuńSpokojnego odpoczynku, no i czekam na kolejną cudną powieść :-) Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję i serdeczności ślę! ☺
Usuń