środa, 13 kwietnia 2016

Dziś ważny dzień...

Ważny dla mnie i moich czytelników, przynajmniej taką mam nadzieję. :)



Dokładnie 4 lata temu, 13.04.2012 roku odbyła się premiera mojej pierwszej powieści 
Mimo wszystko Wiktoria. 


Wciąż pamiętam emocje, które mi wówczas towarzyszyły - niepewność, strach, ale  i ekscytacja. To chyba właśnie  one zrodziły w mojej głowie szalony pomysł nagrania trailera. ;)

Od tamtej pory trochę się wydarzyło, do księgarń trafiły 4 kolejne książki, za chwilę kończę pisać siódmą, szósta wciąż czeka na swój Wielki Dzień. :) 



Czy jestem dokładnie tu, gdzie planowałam być, gdy ponad 4 lata temu wysyłałam mojemu późniejszemu wydawcy maszynopis powieści? 
Nie wiem, ponieważ wtedy z pewnością nie zastanawiałam się, gdzie będę za 4 lata, ile napiszę książek i czy ktoś zechce je wydać. Cieszyłam się po prostu tą pierwszą...

Za to teraz wiem, że jestem tu, gdzie chcę być, jestem bardzo szczęśliwa dumna z tego, co udało mi się osiągnąć. Włożyłam w to mnóstwo pracy i czuję, że mogę zrobić jeszcze więcej. I to jest dla mnie najważniejsze. Tego zamierzam się trzymać. :)

Mimo że nie zawsze było łatwo, zwłaszcza na początku. Po drodze musiałam dokonać kilku trudnych dla mnie wyborów, podjąć wiele niełatwych decyzji, z których jedne były dobre, inne złe, podjęte w zbyt dużym pośpiechu, chaotycznie, czasem pochopnie. Jednak niczego nie żałuję, bo może gdyby nie te złe decyzje, nie byłabym teraz tu, gdzie jestem? I przecież to właśnie ten kiepski początek, spowodował, że zaczęłam pisać. Gdyby nie to, tkwiłabym nadal tam, gdzie dziś nie chciałabym być. Nie byłabym tutaj, nie napisałabym siedmiu książek i nie miałabym teraz w głowie kilku następnych. A jednak mam! I w przyszłość patrzę z nadzieją. Mimo wszystko. ;)

Cieszę się jak dziecko z każdego nowego czytelnika. Cieszę się, że jest Wasz tak dużo, że dostaję od Was listy i że dzielicie się ze mną swoimi wrażeniami po przeczytaniu każdej z moich książek. To jest dla mnie najcenniejsze. Dziękuję! :) 

Chciałabym uczcić jakoś z Wami ten dzień, poczęstować Was tortem, albo szampanem i żałuję, że nie da się tego zrobić przez Internet. ;) 
Internet umożliwia za to zorganizowanie konkursu. Do wygrania będą dwie moje powieści - symbolicznie, bo pierwsza i ostatnia: Mimo wszystko Wiktoria Sekret zegarmistrza.  Serdecznie zapraszam jeszcze dziś na mój profil fejsbukowy (klik).

Przypominam też o trwającym tylko do jutra konkursie tutaj, na blogu. Nagrodą jest "Sekret zegarmistrza" z dedykacją oraz inspirowana nim lalka. 


8 komentarzy:

  1. Właśnie czytam "Tajemnice Luizy Bein". Wciągnęła mnie ta historia, te rodowe tajemnice, jestem ciekawa zakończenia. Chętnie przeczytam i sięgnę po inne powieści pani autorstwa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje... uwielbiam panią 😘

    OdpowiedzUsuń
  3. Serdecznie gratuluję pięknej rocznicy! Wszystkich książek i pomysłów na nowe! :)
    W konkursie udziału nie biorę, bo wszystkie te książki posiadam... a Bluszcz wciąż jest moim wyrzutem sumienia, stoi i patrzy kiedy znajdę dla niego czas, ale wiem że to musi być TA właściwa chwila :)
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zatrzymał mnie w powyższym wpisie wątek o decyzjach: czy były związane z pisaniem? Z wyborem pisania na rzecz porzucenia innych spraw, aktywności? To bardzo ciekawe. Bo chyba jest już pani pełnoetatową pisarką. Jak to wygląda w praktyce? "Sekret zegarmistrza" cudowny. Dziękuję za wzruszenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o pisanie, decyzja właściwie podjęła się sama, ponieważ to inne sprawy, w tym aktywność zawodowa i zwyczajna codzienna porzuciły mnie. ;) Wtedy w zasadzie zostały mi tylko pisanie... albo bierność. Błędne decyzje dotyczyły raczej początku drogi pisarskiej, z powodu pośpiechu, niecierpliwości. Jednak, tak jak wspomniałam, mimo to dotarłam w całkiem dobre miejsce, a przynajmniej ja jestem z niego zadowolona. :) I jeśli to, że zawodowo nie zajmuję się niczym innym, tylko pisaniem oznacza, że jestem pełnoetatową pisarką, to z całą pewnością nią jestem. I zostanę, bo nie zamierzam zmieniać zawodu (a zmieniałam już co najmniej kilka razy). Dziękuję za to, ze jest Pani moją czytelniczką i pozdrawiam ciepło! :)

      Usuń