czwartek, 28 kwietnia 2016

Już dawno powinnam o tym napisać...


Chodzi mi o prywatne wiadomości. :)

Większość listów które otrzymuję na moją skrzynkę blogową zaczyna się od wątpliwości dotyczących tego, czy można do mnie napisać, czy wypada, czy powód nie jest zbyt błahy, czy odpiszę. 

Zupełnie niepotrzebnie! Bo nie tylko można, a nawet trzeba, jeśli tylko ktoś ma ochotę (bo powodu może nie mieć nawet żadnego), ponieważ bardzo lubię dostawać maile od czytelników i właśnie dlatego mój adres podany jest na stronie. Odpiszę z ogromną przyjemnością, również na wiadomości na facebooku – o ile tylko nie są anonimowe, albo nie zaczynają się od słów: „Hi sweety…”, czy czymś w tym rodzaju. ;)

Na wszystkie pozostałe odpisuję, może czasem nie w tym samym dniu, bo niekiedy jest ich zbyt wiele, ale z pewnością to zrobię, ponieważ sama bardzo nie lubię, gdy ktoś ignoruje moje wiadomości i wiem, jakie to bywa nieprzyjemne. Taki brak reakcji, nawet jeśli odpowiedzią ma być jedynie „Dziękuję i pozdrawiam”, jest dla mnie taką samą nieuprzejmością, jak brak odpowiedzi na zwyczajne „dzień dobry” albo podanie ręki. Dlatego reaguję zawsze i odpisuję (poza spamem), nawet, gdy się trochę z tym spóźniam. ;)

Natomiast jeśli nie odpiszę, to oznacza, że wiadomość się zagubiła.

Tak niestety stało się dziś, kiedy całkowitym przypadkiem odkryłam wrzuconą do kosza nieprzeczytaną wiadomość (przepraszam!) od pewnej przemiłej pani, która napisała do mnie zaraz po emisji trójkowego reportażu. Prawdopodobnie usunęłam mail pozbywając się spamu, co mnie oczywiście nie usprawiedliwia. :P
Naprawiłam błąd, ale w głowie zaświtała mi nowa niepokojąca myśl – a jeśli to nie zdarzyło mi się po raz pierwszy? Nie zawsze zaglądam do spamu, więc mogło, zwłaszcza w tych szczególnych momentach, gdy maili bywa naprawdę dużo. 

Jeśli zatem ktokolwiek kiedykolwiek nie dostał ode mnie odpowiedzi na wiadomość, bardzo proszę o ponowną. Obiecuję, że tym razem jej nie zgubię. ;)
Można też oczywiście pytać w komentarzach (nie trzeba mieć założonego konta), tu też staram się na bieżąco odpowiadać.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz