wtorek, 7 czerwca 2016

Plany na wakacje

Powoli się klarują, właściwie kolejne, bo wcześniejsze trzeba było przełożyć na inny, lepszy czas. Do niedawna miałam jechać tam, gdzie potoczy się akcja mojej kolejnej książki, jednak okazało się, że nie mogę, ponieważ muszę zostać ze względu na tę, którą piszę teraz. Tak się jakoś poskładało, poprzesuwało w czasie i namieszało, że wyszło jak chciało. ;) Widać tak miało być, a z efektu jestem zadowolona i nie mogę się go doczekać.

Ponieważ zmiana dokonała się niemal w ostatnim momencie, bo wyjazd już za kilka tygodni, należało zrobić burzę mózgu i wybrać miejsce. Ustaliliśmy, że tak, jak poprzednim razem to będzie podróż sentymentalna, czyli tam, gdzie już kiedyś byliśmy, i żeby było jubileuszowo - najlepiej dokładnie 10 lat temu. Ponieważ nikt nie pamiętał, gdzie spędzaliśmy wakacje w 2006 roku, zajrzeliśmy na półkę z albumami, żeby to sprawdzić. Okazało się, że to... No właśnie, może ktoś rozpozna? ;)


Nie jest to co prawda miejsce, w którym umieszczę akcję jakiejkolwiek powieści, ale myślę, że to dobrze, bo dzięki temu będę mogła porządnie odpocząć od pisania i zresetować mózg. Jednak żeby to zrobić, muszę najpierw postawić upragnioną ostatnią kropkę. Zamknąć dokument z "Tatarką" na całe dwa miesiące i o niej nie myśleć - z korzyścią dla siebie, i dla niej też. :) Najpierw na plaży, a potem w swoim ogródku, w hamaku, przy robieniu przetworów na zimę (jak ja to lubię!), w lesie, na łące, nad jeziorem, na Podlasiu, u mamy.

Takie są moje plany  wakacyjne. Podzielicie się Waszymi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz