Lena nie nakręciła zegarów. Albo wszystkie trybiki zostały zablokowane czymś, właściwie nie mam pojęcia czym.
Czuję się trochę jak osiołek, któremu dano w więcej niż w jeden żłób, a on nie tylko nie wie, który wybrać, ale chętnie pokosztowałby coś zupełnie innego.
Tylko po co?
Mam nadzieję, że do jutra odpowiem sobie na to pytanie i wtedy wreszcie coś napiszę. Na blogu też, i dla odmiany coś wyjątkowo miłego. Pewnie mnie też zrobi się wtedy miło.
A przynajmniej taką mam nadzieję. ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz