poniedziałek, 14 marca 2016

Konkurs absolutnie wyjątkowy! Do 14.04.2016 r.

Wyjątkowy, ponieważ takiego jeszcze nie było. :) 
Mimo że były podobne, z nagrodami w postaci lalek uszytych przez Pracownię artystyczną Niespokojna dusza na wzór bohaterek poprzednich moich książek.

Tym razem zwycięzca sam zdecyduje, jak ma wyglądać jego nagroda i to jest jednocześnie zadanie konkursowe. Artystka ubierze i uczesze lalkę dla zwycięzcy według jego pomysłu. Inspiracji można poszukać wśród gotowych lalek uszytych przez Niespokojną duszę, do obejrzenia tutaj: klik.

Odpowiedzi - opisy wymarzonych lalek umieszczamy w komentarzach pod tym wpisem lub na facebooku. Wszystkie będą brane pod uwagę w równym stopniu. Wygra najlepszy.
Termin zakończenia - 14.04.2016 r.

Zdecyduj, jak powinna wyglądać Twoja wymarzona lalka,
ale tak, by kojarzyła się z okładką, opisem lub bohaterami"Sekretu zegarmistrza".
Napisz o tym w komentarzu.



Możesz też wybrać jedną z lalek pokazanych na zdjęciu: starszą panią, damę w sukni w kolorze prowansalskiej lawendy,  podlaską gospodynię w fartuszku, 
lub jeszcze inną z galerii artystki,
ale w komentarzu uzasadnij swój wybór.
Należy zdecydować, jak będzie ubrana i uczesana pokazana na przykładowych zdjęciach lalka, by a jakiś sposób kojarzyła się z "Sekretem zegarmistrza", czyli np.:
1. Przypominała którąś z bohaterek "Sekretu zegarmistrza".
2. Albo kojarzyła się z okładką książki.
3. Ewentualnie kojarzyła się z opisem książki.
4. Lub też kojarzyła się z powieścią w jakikolwiek inny, dowolny sposób.

Decyzja należy do Was i Waszej wyobraźni i kreatywności.
Znajomość treści książki nie jest konieczna!
Pamiętajmy też, że sama lalka (kształt, buzia) będzie wyglądać tak, jak inne lalki szyte przez pracownię, decydujemy o jej stroju, kolorze włosów, fryzurze.

Nagrodą dodatkową dla autora najlepszego projektu jest egzemplarz "Sekretu zegarmistrza" z dedykacją.

Odpowiedzi udzielamy w komentarzach pod tym wpisem.

Lalkę dla zwycięzcy - oczywiście w stroju według jego projektu,
ale w formie Tildy (jak na zdjęciach niżej) uszyje
Ta sama, w której powstały wszystkie pozostałe lalki - nagrody
w poprzednich blogowych konkursach.
Artystka razem ze mną zdecyduje, który projekt jest najciekawszy
i dlatego zasługuje na realizację.

Wyniki  konkursu zostaną ogłoszone w ciągu 14 dni od jego zakończenia poprzez publikację nazwiska zwycięzcy i zdjęcia lalki uszytej według jego projektu wybranego przez jury.



Dołączenie do obserwatorów i udostępnianie na facebooku nie jest warunkiem uczestnictwa w konkursie, ale jest bardzo miło widziane.

Warto jednak zachęcić jak najwięcej osób do udziału, ponieważ zgodnie z poniższym regulaminem - jeśli nie wpłynie przynajmniej 7 zgłoszeń,  nagroda nie zostanie przyznana.


Szczegółowy regulamin konkursu:
  1. Organizatorem konkursu jest autorka powieści, z którą powiązany jest konkurs oraz Niespokojna dusza - pracownia artystyczna.
  2. Zwycięzców wyłoni jury w składzie: Renata Kosin (autorka) oraz Barbara Wożniak (Niespokojna dusza). Nagrodę - lalkę w formie skandynawskiej Tildy wykonaną w Pracowni artystycznej Niespokojna dusza oraz egzemplarz powieści "Sekret zegarmistrza z dedykacją autorki otrzyma autor najciekawszego projektu lalki. W przypadku, gdy wpłynie mniej niż 7 zgłoszeń, nagroda nie zostanie przyznana. Decyzja  jury o przyznaniu lub nieprzyznaniu nagrody jest ostateczna i niepodważalna.
  3. Konkurs trwa od 14.03.2016 r. do północy 14.04.2016 r.. Odpowiedzi nadesłane po upłynięciu tego terminie nie będą brane pod uwagę.
  4. Uczestnictwo w konkursie jest dobrowolne. Uczestnik może wziąć udział w konkursie tylko jeden raz w trakcie trwania konkursu.
  5. Nagrody nie będą wysyłane poza granice kraju, nie podlegają reklamacji, a laureatowi nie przysługuje prawo wymiany nagród na ich równowartość pieniężną.
  6. Konkurs nie jest grą losową, loterią fantową, zakładem wzajemnym, loterią promocyjną, której wynik zależy od przypadku, ani żadną inną formą przewidzianą w ustawie z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.
  7. Konkurs przeznaczony jest dla pełnoletnich osób fizycznych posługujących się językiem polskim – czytelników (obecnych i przyszłych) powieści Renaty Kosin.
  8. Odpowiedzi konkursowe nie mogą zawierać treści wulgarnych, obraźliwych lub naruszających dobra osobiste innych osób. Niespełniające wymogów określonych w którymkolwiek z punktów będą usuwane.
  9. Wyniki konkursu zostaną ogłoszone w ciągu 14 dni od zakończenia konkursu (opublikowane zostanie wówczas zdjęcie gotowej lalki)  na fanpage, profilu facebook i blogu organizatora, a nagrody wysłane Pocztą Polską w ciągu 7 dni od ogłoszenia wyników. W przypadku braku kontaktu z nagrodzonym Uczestnikiem w ciągu 7 dni od momentu poinformowania o przyznaniu nagrody oraz braku podania danych adresowych do wysyłki nagrody, prawo do nagrody przechodzi na innego uczestnika konkursu wyłonionego przez organizatora.
  10. Biorąc udział w konkursie uczestnik akceptuje niniejszy regulamin oraz wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych na potrzeby konkursu zgodnie z ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. ochronie danych osobowych.
  11. Wszelkie dodatkowe informacje na temat konkursu Uczestnicy mogą uzyskać kontaktując się z organizatorem (kosin,renata@wp.pl) lub po wpisaniu zapytania w komentarzu pod tym postem.


Zapraszam serdecznie do udziału! :)

8 komentarzy:

  1. Przyznam, iż nie czytałam książki (choć bardzo bym chciała!)
    Bohaterka powieści jawi mi się jako szatynka o długich włosach zaplecionych w warkocz, który swobodnie opadałby na ramię (warkocz wieńczyłaby wstążka). Czas kojarzy mi się z czymś... ponadczasowym, klasycznym, może retro. Dlatego moja lalka miałaby długą suknię (niekoniecznie obszerną, mogłaby swobodnie spływać niemalże do ziemi - na modłę XIX wieczną; jeśli XIX wiek, to mogłaby być jeszcze jasna koronkowa parasolka, chroniąca przed słońcem; tudzież bardziej współcześnie - sukienka mogłaby być dość dopasowana i sięgałaby kolan). Byłaby koronkowa, w odcieniu kości słoniowej lub beżu, być może ze złotymi ornamentami - klasa sama w sobie. Na szyi obowiązkowo medalik z zegarkiem, w kolorze starego złota. Lalce mogłaby też towarzyszyć kukułka, tak kojarząca mi się z zegarem, który niegdyś wisiał u mojej babci. O pełnej godzinie zawsze wysuwała się kukułka i wybijała odpowiednią porę.
    Nie musiałby to być osobno stworzony ptak. Mógłby to być jedynie akcent, np. wykorzystany jako spinka we włosach lalki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie pierwszą uczestniczkę! :) Pani projekt jest dowodem na to, że wcale nie trzeba znać treści powieści, by przy pomocy wyobraźni i intuicji stworzyć jedną z bohaterek "Sekretu zegarmistrza".
      Toż to Emilie de Fleury niemalże jak żywa. :)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, że moja wizja mogłaby odpowiadać książkowej rzeczywistości. :)

      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, książki nie czytałam, ale recenzje zachęcają, oj zachęcają, dlatego przystępuję do konkursu. A oto moje "lalki" widzenie :)


    Jeremiasz nachylił się nad przysadzistą sąsiadką i pełen nieukrywanego zachwytu dla dziewczyny na którą zwrócone były teraz wszystkie oczy, wysapał wprost do ucha kobiety. – Cóż za zjawiskowa istota …
    – Pchi, też mi coś. Kobieta jak kobieta. Każda panna młoda wygląda zjawiskowo – ofuknęła sąsiada i demonstracyjnie ułożyła usta w dziubek. – Co za cap. Co za wychowanie. Czy nie mógł powiedzieć choć jedno miłe słówko o niej – pomyślała obrażona.
    – Oczywiście szanowna pani, oczywiście. Ale ta, ta jest wyjątkowa – upierał się przy swoim. – Niech no tylko pani spojrzy… Jej twarz, cóż za rumieniec, taki akt młodości tańczący na jej twarzy. I te rozkoszne złoto cętki, ślady pląsania promieni słońca na tej delikatnej, młodej skórze. Ech… – westchnął.
    – Panie coś pan, piegi pospolite i tyle – rzuciła i pomyślała, że jak ten buc nie przestanie, to ona absolutnie, ale to absolutnie zmieni miejsce, bo słuchać tych westchnień dłużej nie zamierza.
    – No niech pani powie, no rację mi przyznać trzeba – kontynuował niewzruszony …
    I ta przepiękna ręcznie haftowana gipiura, och jak pięknie układa się na jej wąskiej kibici. A ta długa, łabędzia szyja na której zbłądziły niesforne loczki, wymykając się misternie ułożone fryzurze, i te odkryte ramiona. – cmoknął. Proszę tylko spojrzeć jak spod koronkowych rękawków sukni przebija świeżomuśnięte słońcem ciało.
    Przed ołtarzem nieświadoma jakie reakcje wywołuje w świadkach tej podniosłej chwili, stała Emilie. Jej ramiona okalał dekolt wykrojony w łódkę w przepięknej, długiej z tyłu, a krótkiej sięgającej ponad kolana przodu sukni w kolorze kości słoniowej. Cała góra delikatnego wzoru koronki poprzeplatana była perłami, tak, że wyglądało jakby sznur pereł otaczał jej raniona i dekolt niczym cienki „szal”. Ktoś musiał poświęcić wiele godzin, aby ona teraz mogła wyglądać jak królowa. Może dlatego w jasnoperlistych włosach upiętych w koczek osadzona była tiara, wysadzona perełkami. Te małe połyskujące kuleczki zdobiły też płatki jej uszu. Wyglądała jak królowa, jak primabalerina w dniu swojej premiery. Dokoła dołu sukni doszyta była upięta gipiurowa koronka tworząc jakby puchową kołderkę czy pleciony wianek kwiatów. Zawsze marzła o asymetrycznej sukni w której tył był dłuższy od przodu. To nic, że nie był wpisany w modę. Ona Emili sama ją tworzyła. Miała do tego smykałkę.
    Panna młoda wzięła głęboki wdech, rozejrzała się po wnętrzu małego, drewnianego kościółka i pomyślała. – „ Dobrze, że nikt z pośród wszystkich uśmiechniętych gości nie domyśla się ile smutku kryje się w moim sercu, jak bardzo się lękam, że zostaną tu i … ”.
    Jej dłoń odruchowo powędrowała w górę i zatrzymała się na szyi, gdzie na krótkiej, aksamitnej „obróżce” wyszywanej kuleczkami pereł zawieszony był … mały medalion z zegarkiem. Pamiątka rodzinna, jedyny przedmiot, który łączył ją z jej rodziną, a raczej pamięcią o niej.
    Jeremiasz złożył ręce jak do modlitwy – Jezuniu kochany, anioł nie kobieta. Crème de la crème. – westchnął, aż po całym kościółku rozniosło się echem to wyznanie…
    Jadwiga wstała, spojrzała pogardliwym wzrokiem na sąsiada – żegnam pana – rzuciła i przesiadła się do ławki obok.
    Przed ołtarzem przestępując z nogi na nogę, Emilie nerwowo gładziła dopasowaną w tali i łagodnie opływającą jej kobiece kształty koronkową suknię. Nowe pantofelki wiązane tasiemkami, które sięgały niemalże kolan, obcierały jej wrażliwe stopy. Ale teraz nie miało to najmniejszego znaczenia. Teraz martwiła się czy jej ukochany zjawi się tu przed jej obliczem… – Dlaczego nie zdążyła spalić tego dziennika.? Dlaczego Charles wyjął go z kominka,? Dlaczego nie dał przeszłości odejść…. – myślała, co rusz sięgając do starego medalika z zegarkiem …


    Pozdrawiam, Serdeczności zostawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gdy jeżdziłam na Podlasie do mojej babci to często wdziałam tam kobiety w chustkach na głowie w piękne kolorowe róże.Moja babcia też "nosiła się" w podobny sposób.Długa spódnica w pasy ,obszerny fartuch i ta piękna chusteczka w róże na zielonym tle.Właściwie innej babci chyba nigdy nie widziałam! I chyba o takiej lalce marzę i śnię.Takiej,ktorą przytuliłabym do siebie i może usłyszałabym ciepłą p,podlaską gwarę!
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym dostać lalkę o wyglądzie Emilie de Fleury. Wyobrażam ją sobie jako damę w staroświeckiej sukni w odcieniach liliowego różu. Do tego rękawiczki i piękna etola z futerka. Długie blond loki uczesane w elegancki kok.
    Pozdrawiam!
    Ewa
    effik19@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Ewo, prosimy o kontakt w sprawie odbioru nagrody. :)

      Usuń