sobota, 2 lipca 2016

Daj się przekonać!

Tak brzmi nazwa jednego z koktajli, o których postanowiłam dziś napisać. 

Wybrałam go, ponieważ chciałabym Was przekonać do ich picia. "Koktajle"  dla zdrowia, urody, dobrego samopoczucia i wielu innych powodów, które zostały ułożone w rozdziały w trzech tomach przepisów autorstwa Katarzyny Błażejewskiej-Stuhr. 

Autorka jest dietetykiem klinicznym i psychodietetykiem i to był główny powód (zaufanie do kompetencji profesjonalistki), dla którego wybrałam właśnie tę, a nie inną pozycję (bo podobnych znalazłam więcej), gdy postanowiłam zrezygnować z aptecznych suplementów diety, ponieważ dla mnie równie ważny jak smak jest  cel, dla którego piję koktajl. 


A cele we wszystkich trzech książkach pogrupowano na tematyczne rozdziały. Powstały kolorowe, koktajlowe zestawy na: smukłą sylwetkę, piękne włosy, paznokcie i opaleniznę, zdrową krew, kości stawy i wiele, wiele innych, z wyjątkiem tego dla mnie najważniejszego - z koktajlami zawierającymi luteinę, mimo że takie znalazłam, w innych rozdziałach - bardzo dużo, popatrzcie tylko na wystające z książek karteczki na załączonym zdjęciu.

Nie było przy nich jednak wzmianki o tym, że jest w nich luteina, która  tylko poprawia, ale często ratuje wzrok. 

Długo o tym myślałam. Również o tym, że ja wiem, jak ważna jest luteina, której nasz organizm sam nie wytwarza, natomiast większość ludzi nie. Nie wie na przykład tego, że zabezpiecza oko przed szkodliwym światłem i ratuje przed wieloma chorobami prowadzącymi do utraty wzroku. A zagrożeni są dziś właściwie wszyscy ze względu na warunki, w jakich żyjemy, niezdrowy tryb życia, brak ruchu, złą dietę. Bo niestety większości z nas dbanie o wzrok kojarzy się jedynie z zakupem dobrej lampki do czytania, ograniczeniem czasu spędzanego przy komputerze, tymczasem prawdziwe zagrożenie jest gdzie indziej. Wszędzie. Na przykład bardzo mocno szkodzi nam słońce, dlatego powinniśmy mocno chronić nasze oczy nie tylko filtrem z luteiny, ale też porządnymi (czyli takimi kupionymi u optyka) okularami, daszkiem czapki lub kapelusza. Do tego należy jeść dużo zielonych, żółtych i pomarańczowych warzyw i owoców.

W związku z powyższym postanowiłam napisać do Autorki i zapytać ją, czy nie można by w kolejnym tomie z przepisami (wtedy jeszcze nie wiedziałam, że taki powstaje, miałam jedynie na to nadzieję) umieścić osobnego rozdziału z koktajlami luteinowymi, na zdrowy wzrok. Odpisała mi natychmiast, że rozdziału nie da się dopisać, bo książka jest już u Wydawcy, ale obiecała dopisać przy poszczególnych koktajlach informacje o zawartości luteiny i jej właściwościach.

Ucieszyłam się i jak tylko książka trafiła do księgarń, pobiegłam ją kupić.

A tam...

Taaa daaaam!

Ta "czytelniczka", to właśnie ja! :)



Cały cudowny rozdział pt: "Sokoli wzrok", a dalej koktajle: "Żółta plamka", "Pestka w oku" i wiele, wiele innych głównie zielonych pyszności, w tym "Daj się przekonać". :)

Mnie nie trzeba było przekonywać. Wiem, że koktajle są nie tylko zdrowe (w tej postaci luteina łatwiej się przyswaja), ale i pyszne. Nie wszystkie jeszcze wypróbowałam, ale wciąż testuję kolejne - nie tylko te luteinowe, ale inne, również dla mojej rodziny zakochanej od dawna w "Tam, gdzie rosną truskawki".


Natomiast moje ulubione (na razie!) to:

"Uczta w Jurcie" - nomen omen, bo przecież piszę właśnie "Tatarkę", czyli działa też jakby trochę na wenę. ;)


"Jak na plaży" - tutaj smak przebija nawet dobroczynne właściwości mango, pomarańczy i imbiru. Jest obłędnie pyszny!


I oczywiście "Daj się przekonać" ;)  Ledwie powstrzymałam się przed dorzuceniem do niego garści maku, sezamu i migdałów, bo składem bardzo przypomina moją ulubioną letnią sałatkę. Brakuje tylko wymienionych składników i sosu winegret.


Mam wielką nadzieję, że Was przekonałam do regularnego picia zdrowych koktajli. Miksowanych, blendowanych, ewentualnie takich z wyciskarki lub sokowirówki, jeśli ktoś posiada (ja póki co nie mam i nie stanowi to problemu). 
Każdy sposób przyrządzania jest dobry, byle tylko zacząć i robić to systematycznie.



1 komentarz:

  1. Renatko, słyszałam też, że są jakieś 'masaże' w formie ćwiczeń oczu, które są bardzo pomocne.. :)

    OdpowiedzUsuń