poniedziałek, 25 lipca 2016

Pocztówki z wakacji


W każdym miasteczku najciekawsze są miejsca, gdzie rzadko docierają turyści, czyli ciasne uliczki, gdzie suszy się pranie, cudze podwórka i otwarte okna przez które ucieka zapach jedzenia i dźwięki rozmów. Kwintesencja lokalnego klimatu. Coś fantastycznego...
To dlatego bohaterki "Sekretu zegarmistrza" zwiedzają prowansalskie zaułki zamiast głównej promenady pełnej kramów z pamiątkami. Sama zawsze zwiedzam podobnie. :)










Klimatyczne zaułki z suszącym się praniem i roślinami w nietypowych doniczkach.








Podobną atmosferę można znaleźć w "Sekrecie zegarmistrza". :)




2 komentarze:

  1. Przeuroczo! Mam nadzieję, że i ja tam kiedyś dotrę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia! Chyba zaraz po przeczytaniu "Bluszczu prowincjonalnego" sięgnę po "Sekret zegarmistrza" :)

    OdpowiedzUsuń