Wiktoria z bloga Przeczytaj mnie napisała na swoim profilu fb o "Sekrecie zegarmistrza, że " kartki tej książki nie szeleszczą, a tykają jak zegarki."
Bardzo mi się to zdanie spodobało i cieszę się przeogromnie, jeśli naprawdę tak jest, bo takie było moje marzenie. Chciałam, by wszystkie strony "Sekretu zegarmistrza" tykały, cykały i głośno wybijały godziny. :)
Zegary w moich książkach pojawiają się nieprzypadkowo, ponieważ towarzyszyły
mi przez całe życie – budziły i usypiały lub po prostu były, niemal
wszędzie wokół. Przyzwyczajały do miarowości tykania, głośnego wybijania
godzin, rozumienia, że czas nie jest równoznaczny jedynie z przemijaniem,
ale też przypomina o sprawach ważnych. Zobowiązuje do pamiętania.
Zegar na zdjęciu obok - dużo starszy ode mnie, wisiał w moim dziecięcym pokoju, teraz zajmuje honorowe miejsce na ścianie w moim domu.
"Sekret zegarmistrza" urodził się w mojej głowie właśnie dzięki zegarom, gdy pewnego razu oglądałam zawartość pudełka z zegarkami nieodebranymi z naprawy w warsztacie
mojego taty, emerytowanego zegarmistrza. Natrafiłam tam na stary damski zegarek
z inicjałami JB. Oczyma wyobraźni zobaczyłam właścicielkę zegarka i jej historię.
"Dźwięki zlewały się w jedno brzmienie przypominające grę setek świerszczy. Cykanie, tykot, szelest, szmer i stukot. Szum dziesiątek balansów, kół wychwytowych, inkabloków i kotwiczek. Setek trybików i trybów, wprawianych w ruch przez porządnie naciągnięte sprężyny, zwinięte w kształt ślimaków. Wybijane cyklicznie godziny trzech ściennych zegarów i walczący o atencję krzyk jednej drewnianej kukułki. Wszystko razem i jednocześnie każde z osobna, jakby domagając się odrębnej uwagi. Miła dla ucha kakofonia, która nigdy nie milkła dzięki kluczykom, szyszkom na długich łańcuchach i koronkom w ręcznych mechanizmach czasomierzy." (frag. "Sekretu zegarmistrza")
Posłuchajcie sami:
Popatrzcie:
Piękne, prawda?
A już niebawem troje szczęściarzy otrzyma takie powieściowe cudeńka wykonane nie przez Lenę, ale przez cudowne Drobiny Czasu.
W ręce owych szczęściarzy powędrują:
PODRÓŻNIK W CZASIE
źródło: drobinyczasu.pl |
DROBINA CZASU
źródło: drobinyczasu.pl |
MACIEJKA
źródło: drobinyczasu.pl |
Więcej o tym - w kolejnym blogowym wpisie. Przy okazji przypominam też o trwającym wciąż konkursie - klik.
Zapraszam już niebawem!
Prześliczne te zegarki :) I już wiem skąd inspiracja :) A książka u mnie w trakcie tykania...znaczy czytania :)
OdpowiedzUsuńŻyczę więc miłego tykania... znaczy czytania. :)
OdpowiedzUsuńTeż mam zegarki wokół siebie - stoją lub wiszą, a na ręku noszę tylko, gdy wyjeżdżam.
OdpowiedzUsuńKsiążka o zegarkach czeka na czytanie, bowiem postanowiłam sobie, że wpierw nadrobię zaległości w Pani twórczości. Wczoraj przeczytałam "Mimo..." (jutro recenzja), w marcu "Kołysanka" i "Sekret". Takie to plany :)