wtorek, 30 grudnia 2014

Zimowo, spacerowo, warmińsko... i trochę "psio". ;)

"Psio" tylko odrobinę, bo mój osobisty kategorycznie odmówił spaceru, trzeba było wyciągać go siłą z posłania. Przy -15 ulubiony ciepły kubrak okazał się niewystarczający. :P




Dwuminutowy spacer biedaczyna odbył na trzech łapach, podkurczając na zmianę co chwila kolejną.
Po załatwieniu, co było do załatwienia, lotem błyskawicy wrócił do domu i spojrzeniem shrekowego kota poprosił o azyl w ciepełku.


Z psem, czy nie, z mrozem, czy bez, poranny widok za oknem wręcz błagał o spacer. 



Dlatego na spacer poszłam z kijkami i w towarzystwie zaprzyjaźnionego Rufusa.




Ależ było warto!
















11 komentarzy:

  1. Pod Barczewem tyle śniegu? A u mnie kilkadziesiąt kilometrów dalej tyle co kot napłakał!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szampańskiej zabawy!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Renato, cieszę się, że Google do mnie pokierował :) Choćby przypadkiem.
    Na styczeń mam w planie przeczytanie Luizy, w którymś kolejnym miesiącu Bluszcza. Kierując się gustem mojej czytelniczej "siostry" - magdalenardo będą mi się podobać, dlatego też Kołysanka czeka w zapowiedziach. Liczę, że będę wyczekiwać po lekturze Luizy.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, jeśli po przeczytaniu upewni się Pani, że chce Pani kontynuować przygodę (bo to rzeczywiście jest przygoda w pełnym tego słowa znaczeniu ;)) z bohaterami Tajemnic, Kołysanka na pewno trafi w Pani ręce tuż po premierze, podobnie jak do Magdalenardo. :)

      Usuń
    2. Na pewno podeślę link do recenzji. Jeszcze 2 książki i zabieram się za Luizę. Już teraz dziękuję bardzo :)
      A co komentarza u mnie - spotkałyśmy się podczas Targów w 2013 r. w Krakowie, podpisała mi Pani Bluszcz. Od tego czasu bywam na Pani blogu :) Także dla mnie to nie pierwsze pojawienie :)

      Usuń
  4. Wow!
    Na tą chwilę tylko tyle mogę napisać - przez dwa ostatnie dni, do północy czytałam Luizę. Jestem pod mega wrażeniem. Jeszcze tylko recenzja :) Dziękuję za ucztę literacką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi bardzo, i ja dziękuję!

      Usuń
    2. Oto link do obiecanej recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2015/01/renata-kosin-tajemnice-luizy-bein.html Zapraszam :)
      A w stosiku na początku lutego pojawi się "Mimo wszystko Wiktoria" :) Zatem wszystkie obecnie dostępne książki Pani już posiadam :)

      Usuń
    3. Cudnie! Bardzo dziękuję! Cieszę się, że Luiza się spodobała, mam nadzieję, że Wiktoria również nie rozczaruje - jest całkiem inna, bo to już obyczaj, choć też z tajemnicą. A co do Kołysanki - również nie mogę się doczekać, także Pani opinii. :)

      Usuń
    4. To ja dziękuję za świetną sensację, to książka idealna dla mnie :) Tak, wiem, że jest inna ale liczę, że również mi się spodoba. A w którymś momencie będzie jeszcze Bluszcz. Na szczęście w tym roku mam więcej czasu na czytanie :)
      Kołysanki i dalszych losów bohaterów to ja nie mogę się doczekać :)

      Usuń