Czy wierzycie w przeznaczenie, które kieruje losem
człowieka tak, że obojętnie co zrobi, zawróci go z nowo obranych ścieżek i
skieruje na tę którą upatrzył sobie dla niego na początku?
I dlatego bez względu na to, co zrobimy, i tak stanie się to, co miało się stać? J
I dlatego bez względu na to, co zrobimy, i tak stanie się to, co miało się stać? J
Bo przyznam, że dotąd bardzo sceptycznie podchodziłam do
podobnej teorii. Uważałam, że każdy człowiek ma decydujący wpływ na własną
przyszłość.
Ziarno wątpliwości zostało jednak zasiane, gdy
przygotowywałam się do pisania „Jedwabnych rękawiczek”. Jeden z wątków powieści
oparty jest na mało znanej przepowiedni z 1904 roku, autorstwa pewnego
kontrowersyjnego wizjonera. Jej treść spowodowała u mnie potężną gęsią skórkę.
A potem, gdy już zaczęłam pisać, podskórnie poczułam, że z
tą powieścią nie pójdzie mi łatwo. Mimo że pisało mi się fantastycznie i chyba
z żadnej wcześniejszej nie byłam tak bardzo zadowolona, zwłaszcza z końcowego
efektu.
Mimo to przeczuwałam kłopoty.
- . Powieść na wydanie czekała ponad 2 lata. I nie dlatego, że nie było chętnych wydawców, otóż byli, nawet kilku, a mimo to, nie doszło do podpisania umowy. Co prawda to był mój wybór, ale miałam ważne powody.
- W 2016 roku została wreszcie podpisana umowa z Wydawnictwem Filia, z dość odległym ze względu na pierwszeństwo „Tatarki”, ale pewnym terminem premiery we wrześniu 2017 roku.
- Z wyborem okładki też nie było lekko. Zwykle akceptuję pierwszą, ostatecznie drugą. Tym razem odrzuciłam 16 (!) propozycji. :p
- Jak zapewne zauważyliście, powieść nie trafiła do księgarń w przewidywanym terminie. Premierę przesunięto na styczeń 2018, ponieważ poprzedni termin kolidował z premierą „Alei Siódmego Anioła”
- Zapowiadane powieści zwykle pojawiają się w empikowej przedsprzedaży miesiąc przed premierą, a niekiedy nawet wcześniej. Oczywiście nie w przypadku „Jedwabnych rękawiczek”:P , gdzie tydzień przed premierą książka pozostawała niedostępna, mimo że inne, choć też nieco opóźnione, ale też z późniejszymi terminami premier były!
Powieść co prawda można już kupić (między innymi tutaj), do premiery zostało tylko 6 dni a ja zastanawiam się, co
jeszcze może się wydarzyć. Termin premiery raczej się nie zmieni, ale z drugiej
strony, książki jeszcze nie opuściły drukarni. :P
Boję się też myśleć, co będzie już po premierze, kiedy (o
ile w końcu to szczęśliwie nastąpi ;)) powieść trafi wreszcie w ręce
czytelników. A mam prawo do niepewności co do czytelniczych reakcji, ponieważ
czytało ją dotąd prawdopodobnie tylko 3 osoby – ja, Wydawca i redaktor. J
zatem powodzenia
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńCzyli wszystko co miało pójść nie tak juz poszło i teraz juz musi być dobrze.
OdpowiedzUsuńNie mogę sie doczekać, kiedy ją przeczytam. Sprawdzam od jakiegoś czasu czy juz dostępna.