tag:blogger.com,1999:blog-17505408382011003552024-03-13T22:42:54.447+01:00Blog autorski Renaty KosinRenata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.comBlogger262125tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-43228028016894253942020-03-02T12:33:00.009+01:002022-07-20T09:29:08.657+02:00Kolejność czytania powieści<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-LwpGjaybmRs/XlzpCMUdnSI/AAAAAAAAIjE/40QA89QHZqwHrWzKJq5JlLFkUBmzMKxOQCLcBGAsYHQ/s1600/84409586_2894424087283286_4520609338540163072_o.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1107" data-original-width="1600" height="276" src="https://1.bp.blogspot.com/-LwpGjaybmRs/XlzpCMUdnSI/AAAAAAAAIjE/40QA89QHZqwHrWzKJq5JlLFkUBmzMKxOQCLcBGAsYHQ/w400-h276/84409586_2894424087283286_4520609338540163072_o.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<br />
<b><br /></b>
<b><span style="font-size: medium;">Saga "Siostry Jutrzenki":</span></b><br />
1. Nić Arachny<br />
2. Słowiański amulet<br />
3. Szpulki losów<div>4. Kobierce tkane z pajęczyny</div><div>5. Promyk nadziei<br />
<br />
<b><span style="font-size: medium;">Seria podlaska:</span></b><br />
1. Sekret zegarmistrza<br />
2. Tatarka</div><div>3. Zapach fiołków<br />
<br />
<b><span style="font-size: medium;">Seria warmińska:</span></b><br />
1. Tajemnice Luizy Bein<br />
2. Kołysanka dla Rosalie<br />
<br />
<b><span style="font-size: medium;">Seria warszawsko-podlaska</span></b><br />
1. Mimo wszystko Wiktoria<br />
2. Bluszcz prowincjonalny</div><div><br /></div><div><b>Seria Aleja Siódmego Anioła:</b></div><div>1. Aleja Siódmego Anioła</div><div>2. Własny kawałek nieba</div><div>3. Uśmiech anioła<br />
<br />
<b><span style="font-size: medium;">Poza seriami:</span></b><br />
1. Jedwabne rękawiczki<br />
2. Dziecko z mgły<br />
4. Złodziejka dusz</div><div>5. Dzwonki, gwiazdki i słomki</div><div>6. Wszystko będzie dobrze.</div><div><br /></div><div><b>Antologie opowiadań:</b><br />
Zima w Pensjonacie pod Bukami (Opowiadanie: Czuły wyjątek)</div><div>Kemping Chałupy 9 (Opowiadanie Hell or Heaven)<br />
<br />
<b>Tylko sagę należy czytać wg podanej kolejności, pozostałe tytuły wymienione w seriach niekoniecznie.</b><br />
Da się je również poznawać osobno, bez czytania kontynuacji, i w odwróconej kolejności.</div><div>Może też się tak zdarzyć, że bohaterowie poruszają się pomiędzy seriami, odwiedzają te same miejsca, np. Bujany - fikcyjne podlaskie miasteczko pojawiające się w większości wymienionych tytułów.</div><div><br />
<br /><b><span style="font-size: medium;">Dla ułatwienia wyboru, kilka słów o seriach i poszczególnych seriach i tytułach:</span></b></div><div><b><br /></b></div><div><b>1. Siostry Jutrzenki </b></div><div>Klasyczna saga rodzinna - sentymentalna podróż w czasie, osadzona również historycznie w latach 1863 - 2021, między innymi na podlaskiej wsi. Opisuje dzieje fikcyjnego rodu szlachciców i ich potomków. Historia rozgrywa się dwutorowo i naprzemiennie, dawniej i współcześnie (rozdziałami), a tajemnicze losy przodków i współczesnych bohaterów przeplatają się ze sobą.</div><div>Jest to też historia polskiej mentalności, na przykładzie zachowań bohaterów (zarówno tych współczesnych, jak i dawnych) pokazuje cechy narodowe Polaków, ich wady i zalety. Stąd motto pierwszego tomu, że niektórzy mogliby przejrzeć się w niej jak w lustrze.</div><div>Mimo odniesień do niekiedy dramatycznych zdarzeń, ciepła i chwilami zabawna. Na pewno poruszająca i skłaniająca do refleksji. Odnajdą się w niej miłośnicy słowiańszczyzny, zwłaszcza w początkowych tomach. </div><div><br /></div><div><b>2. Seria warmińska</b></div><div>Podobnie jak saga, kierowana do nieco bardziej wymagających czytelników, lubiących odniesienia do rzeczywistych zdarzeń i miejsc, odkrywanie tajemnic, analizowanie prawie kryminalnych zagadek i podążanie ich tropem wraz z bohaterami. Również dla miłośników mistycyzmu, zwłaszcza drugi tom, czyli Kołysanka dla Rosalie.</div><div>Akcja częściowo rozgrywa się w Szwajcarii.</div><div><br /></div><div><b>3. Seria podlaska</b></div><div>Podobnie jak seria warmińska zawiera sporo tajemnic i zagadek do rozwiązania, choć wymaga nieco mniej uwagi czytelniczej i więcej w niej wątków romantycznych. I uwaga! Ponieważ akcja rozgrywa się na podlaskiej prowincji, czytelnicy znajdą tu co nieco jej opisów. Nie każdy lubi, lecz nielubiący mogą je spokojnie pominąć.</div><div>Akcja Sekretu zegarmistrza i Zapachu fiołków częściowo rozgrywa się na Lazurowym Wybrzeżu, natomiast Tatarka, zgodnie z zapowiedzią w tytule, przybliża między wersami kulturę polskich Tatarów, zabiera czytelnika w całkiem realną podróż do Kruszynian i Tatarskiej Jurty.</div><div><br /></div><div><b>4. Seria warszawsko-podlaska</b></div><div>Najlżejsze i najmniej wymagające ze wszystkich pozostałych. Klasyczne powieści obyczajowe o kobietach i dla kobiet zwłaszcza. Bardzo ciepłe i chyba relaksujące, typowe lektury pod kocyk i do herbatki, albo na plażowy leżak. Ciekawostka: dotąd nikomu nie udało się odgadnąć tajemnicy głównej bohaterki "Mimo wszystko Wiktoria", która solidnie zaskakuje czytelnika dopiero na ostatnich stronach.</div><div><br /></div><div><b>5. Złodziejka dusz</b></div><div>Średnio wymagająca, prawie lekka, z humorem, z tajemnicami w tle, trochę sensacyjna i mrożąca krew w żyłach, czyli gatunkowy miszmasz, który nieźle się sprawdzi jako wakacyjna lektura, ale nie tylko.</div><div><br /></div><div><b>6. Dziecko z mgły</b></div><div>Podobnie jak Złodziejka, tylko bardziej wzruszająco niż zabawnie i z większą dozą tajemnicy. Na pewno zaskakuje treścią, zwykle pozytywnie.</div><div><br /></div><div><b>7. Seria Aleja Siódmego Anioła</b></div><div>Serię łączy miejsce - park z aniołami i klimatyczny sklep z antykami, w którym serwuje się kawę i gorącą czekoladę. Pierwsza to powieść świąteczna - najbardziej poetycka i refleksyjna, dla lubiących wzruszenia, wyszukane opisy i nieco powolny rytm. Bardzo różni się od pozostałych książek zarówno pod względem języka, jak i treści. Motywem przewodnim jest tajemnica skrywana przez główną bohaterkę oraz ta, która dotyczy tytułowego anioła. Powieść często wymieniana jest przez czytelników, jako ich ulubiona. Kolejna z serii - Własny kawałek nieba, to lekka, odrobinę humorystyczna powieść letnia, z sympatyczną bohaterką, która próbuje poukładać sobie życie</div><div><br /></div><div><b>8. Jedwabne rękawiczki</b></div><div>Zdecydowanie najbardziej wymagająca powieść ze wszystkich wymienionych wyżej i lepiej zostawić ją sobie na koniec. Dużo się w niej dzieje, wymaga sporo uwagi i zacięcia psychologicznego. Dla lubiących nie tylko drugie, ale też trzecie i czwarte dno do odnalezienia w lekturze. Z elementami mistycyzmu i odwołująca się do nieco kontrowersyjnych, rzeczywistych zdarzeń i postaci, realnych miejsc, mało znanych faktów historycznych.</div><div>Uwaga! Ciekawostka dla miłośników Sióstr Jutrzenki - opisuje losy Sary Rosen, przyjaciółki z dzieciństwa Balbiny Śmiałowskiej.</div><div><br /></div><div><b>9. Dzwonki, gwiazdki i słomki</b></div><div>Zabawna komedia pomyłek w wątkiem romantycznym i tajemnicą z przeszłości w tle.</div><div><br /></div><div><b>10. Wszystko będzie dobrze</b></div><div>Komedia pomyłek z pandemią i nutką romansu w tle. Z przymrużeniem oka, na odstresowanie, porządnie udokumentowane dwa lata pandemicznego szaleństwa, choć opisana historia jest od początku do końca fikcyjna.</div><div>
<br /></div>Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-25612086520244283762020-01-12T11:40:00.002+01:002020-01-12T11:40:23.088+01:00Słowiański amulet - premiera 29 styczniaDrugi tom sagi "Siostry Jutrzenki" już w zapowiedziach!<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-MShCy4O284o/Xhr3ae2QGOI/AAAAAAAAIho/JQ7uVbYYfcMW-9wNqkBiGMQ_OQ9gMCbJACLcBGAsYHQ/s1600/IMG_5706.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1022" data-original-width="1048" height="390" src="https://1.bp.blogspot.com/-MShCy4O284o/Xhr3ae2QGOI/AAAAAAAAIho/JQ7uVbYYfcMW-9wNqkBiGMQ_OQ9gMCbJACLcBGAsYHQ/s400/IMG_5706.jpeg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; caret-color: rgb(102, 102, 102); color: #666666; font-family: system-ui, -apple-system, BlinkMacSystemFont, ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 12px; text-align: start;">W Pr</span><span class="text_exposed_show" style="caret-color: rgb(102, 102, 102); color: #666666; display: inline; font-family: system-ui, -apple-system, BlinkMacSystemFont, ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 12px; text-align: start;">zytulisku zachodzą wielkie zmiany. Niektórzy członkowie rodziny zostają, inni opuszczają rodzinne gniazdo i wyruszają szukać dla siebie nowego miejsca. W Warszawie, Petersburgu, Wilnie...</span></div>
<span class="text_exposed_show" style="caret-color: rgb(102, 102, 102); color: #666666; display: inline; font-family: system-ui, -apple-system, BlinkMacSystemFont, ".SFNSText-Regular", sans-serif; font-size: 12px; text-align: start;"><div style="text-align: justify;">
Ścieżki ich życia mimo to wciąż się przeplatają. Granice przeszłości i teraźniejszości zacierają się, a to, co wydawało się bez znaczenia, nagle staje się istotne.</div>
<div style="text-align: justify;">
Historia lubi się powtarzać, czasem zaskakuje, skłania do refleksji i podejmowania nowych wyzwań.</div>
<div style="text-align: justify;">
Michalina, praprawnuczka Arachny, z coraz większym zaangażowaniem zgłębia rodzinną przeszłość i podąża śladami przodków. W ten sposób poznaje sekret starego słowiańskiego amuletu. Srebrny wisior w kształcie kołowrotka, należący niegdyś do najbardziej tajemniczej członkini rodu, okazuje się kluczem do odkrycia największej rodzinnej tajemnicy. Nie otwiera jednak wszystkich drzwi. By je uchylić, trzeba zrobić i poświęcić więcej.</div>
</span><br />
<br />Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-34268912325909941122019-08-26T08:09:00.001+02:002019-08-26T08:22:45.706+02:00Nić Arachny - premiera 4 wrześniaPierwszy tom sagi rodziny podlaskich szlachciców.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-2sWbyRms2oc/XWN6q5varOI/AAAAAAAAIZw/2QcnSkHXybkvUoRHpUW8zfQ0QQ303O2AgCLcBGAs/s1600/67813814_2145099725619074_3293207882635411456_n.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="800" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-2sWbyRms2oc/XWN6q5varOI/AAAAAAAAIZw/2QcnSkHXybkvUoRHpUW8zfQ0QQ303O2AgCLcBGAs/s320/67813814_2145099725619074_3293207882635411456_n.png" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Historia, w której prawie każdy mógłby przejrzeć się jak w lustrze.</span><br />
<br style="font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px;" />
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Saga szlacheckiego rodu Śmiałowskich, którego losy wyznacza rytm polskich dziejów. Opowieść, która łączy ze sobą wiele różnych wątków i elementów bliskich sercu każdego, kto urodził się i wychował tam, gdzie jedną z najwyższych wartości jest wierność tradycji i szacunek dla pamięci przodków. Gdzie zielone pola, złote łany i kręte drogi pośród białokorych brzóz i rosochatych wierzb. Gdzie nadal rozmawia się o tym, co minęło, jakby nadal było. I gdzie czasem patrzy się w przyszłość przez pryzmat tego, czego już dawno nie ma. Jest to historia, która pokazuje, że dzisiejszy świat bywa wiernym odbiciem tego wczorajszego, podobnie jak żyjący w nim ludzie.</span><br />
<span style="background-color: white; font-family: "georgia" , "times new roman" , "times" , serif; font-size: 13px;">Fragmentem takiego świata jest też Przytulisko, maleńka podlaska wieś, która z pozoru nie różni się od innych. Tu, w wiekowym dworze, mieszkają dziadkowie Michaliny. Wnuczka spędza u nich każde swoje wakacje. Miejsce to skrywa w sobie wiele sekretów, co potwierdza pewien stary dziennik, w którym tkwi klucz do poznania dziejów rodziny Śmiałowskich. Dziewczyna dzięki niemu odkrywa, że losy jej przodków, mimo upływu czasu snują się nadal, splecione z jej własnym, jak nitki lnianego płótna tkanego przez Arachnę.</span>Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-15032808977485422582019-01-12T19:46:00.003+01:002019-01-12T19:46:45.551+01:00"Dziecko z mgły" - zapowiedź<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ngsyjhmuJAU/XDo18Mg2_mI/AAAAAAAAIWo/D3LN5mBqJYAg4hucPuJdAlCSlIN-jRilgCLcBGAs/s1600/DZIECKO-Z-MGLY.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1060" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-ngsyjhmuJAU/XDo18Mg2_mI/AAAAAAAAIWo/D3LN5mBqJYAg4hucPuJdAlCSlIN-jRilgCLcBGAs/s400/DZIECKO-Z-MGLY.jpg" width="263" /></a></div>
<br />
Premiera 27 lutego 2019 r.<br />
<br />
<span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">Alicja to szczęśliwa i spełniona singielka. Wiedzie spokojne i poukładane życie, które zostaje niespodziewanie wywrócone do góry nogami, gdy pojawia się w nim dziewczynka o nieznanym nikomu pochodzeniu i przeszłości. W dodatku niebawem okazuje się, że Mia nie jest zwyczajnym dzieckiem, a jeszcze dziwniejszy jest powód, dla którego Alicja musi się nią zaopiekować. </span><br style="font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px;" /><br style="font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px;" /><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">Zaskoczona nową dla siebie sytuacją początkowo usiłuje znaleźć z niej jak najlepsze wyjście i pozbyć się kłopotu, dopóki nie odkrywa, że to, w co została wbrew sobie wplątana ma związek z jej własną przeszłością. Ze zdumieniem uświadamia sobie, że ktoś dawno temu w zagadkowych okolicznościach częściowo pozbawił ją pamięci i tym samym wielu ważnych wspomnień z jej własnego dzieciństwa.</span><br style="font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px;" /><br style="font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px; margin: 0px; padding: 0px;" /><span style="background-color: white; font-family: Georgia, "Times New Roman", Times, serif; font-size: 13px;">Alicja postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się, kto i dlaczego to zrobił. Przez to zostaje porwana przez kolejną lawinę coraz bardziej zaskakujących zdarzeń. Wkrótce do niej dociera, że jej życie tak naprawdę nigdy nie było ani spokojne, ani poukładane, ale pełne pozorów i niedomówień, z których wcześniej nie zdawała sobie sprawy.</span>Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-20748950119116669042018-09-04T18:48:00.001+02:002018-09-11T08:12:57.643+02:00Jaka właściwie jest „Złodziejka dusz”?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8N8ZiNronuw/W4627pn3FJI/AAAAAAAAIVM/RyhtUXt_wzYCLQIf1Sb-DE6S-hy5vDCAgCLcBGAs/s1600/bdbdb.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="603" data-original-width="1057" height="182" src="https://1.bp.blogspot.com/-8N8ZiNronuw/W4627pn3FJI/AAAAAAAAIVM/RyhtUXt_wzYCLQIf1Sb-DE6S-hy5vDCAgCLcBGAs/s320/bdbdb.jpg" width="320" /></a></div>
Moje powieści zbyt mocno różnią się od siebie nie tylko pod względem treści, ale też klimatu czy nawet gatunku, by Czytelnik sięgając po nie wiedział, czego dokładnie się spodziewać. 🙄<br />
<br />
Dla tych, którzy lubią niespodzianki, to może być atut, ale wiem, że niektórzy wolą, gdy dany autor kojarzy się z czymś konkretnym. ;)<br />
<br />
W moim przypadku takim „konkretem” są tajemnice i zagadki, które Czytelnik może próbować rozwiązywać wraz z bohaterami. Cała reszta jest już zmienna.<br />
<br />
<b>Jaka zatem jest (lub nie jest) „Złodziejka dusz”? </b>🤔<br />
<br />
1. Nie jest (co najważniejsze) powieścią fantastyczną, ale ma nieco bajkowy klimat, tak przynajmniej mówią ci, którzy już ją czytali. 📚<br />
<br />
2. Nie jest romansem, bo główny wątek dotyczy czegoś innego, ale solidny element romantyczny też w niej się pojawia. <3<br />
<br />
3. Nie jest mroczna, ma raczej pogodny klimat, z elementami wręcz humorystycznymi, choć mogłoby się wydawać, że główny wątek z nawiedzonym domem w tle 😱 (i tytuł!) niespecjalnie temu sprzyja. 👻<br />
<br />
4. Nie jest osadzona na Podlasiu, Warmii ani nigdzie konkretnie. To, co się dzieje w „Złodziejce dusz” mogłoby się wydarzyć gdziekolwiek, a jeszcze bardziej nigdzie. ;)<br />
<br />
5. Nie ma w tej książce wydarzeń historycznych, ale jest jedna realna postać, na pewno znana niewielu, ale za to bardzo ciekawa i jeszcze bardziej kontrowersyjna.😀<br />
<br />
6. Nie pojawia się tu przesadnie wielu bohaterów ani ich drzewa genealogiczne, jest za to bardzo ważna przodkini, ta wymieniona w tytule. 👻📚<br />
<br />
7. Nie znajdziecie też w mojej najnowszej powieści za bardzo rozbudowanych opisów ani metafor, bohaterowie są zbyt gadatliwi, by dało je się tam pomieścić. ;) 😀Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-81910971763229523012018-08-28T18:37:00.000+02:002018-08-28T18:38:37.743+02:00Coś dla miłośników książek ;)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-vamMtg2BxaE/W4V52aZnGII/AAAAAAAAIVA/S_SqTRpNRuITqRWEKnyyg9hgskHeZy7gACLcBGAs/s1600/Nowy%2Bfolder3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="941" data-original-width="1600" height="188" src="https://3.bp.blogspot.com/-vamMtg2BxaE/W4V52aZnGII/AAAAAAAAIVA/S_SqTRpNRuITqRWEKnyyg9hgskHeZy7gACLcBGAs/s320/Nowy%2Bfolder3.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Kolejny fragment "Złodziejki dusz" ze specjalną dedykacją dla tych, którzy lubią czasem trochę się bać. </span><span class="_47e3 _5mfr" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span><br />
<span class="_47e3 _5mfr" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;"><br /></span></span>
<span class="_47e3 _5mfr" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;"><br /></span></span>
<span style="font-size: 0px;">\</span><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><br /></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">PS Po przeczytaniu zachęcam do kliknięcia linku na dole.</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">________________</span><br />
<br style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;" />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Stały na nieskończenie długich regałach w równiutkich szeregach i cudownie pachniały, a ona gładziła delikatnie ich chropowate grzbiety. Tylko jedną ręką, ponieważ drugą podt</span><span class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">rzymywała inne, równie wiekowe tomiska, znalezione w kanciapie przylegającej do jej pokoju. Szukała długo i cierpliwie, zanim wreszcie wypatrzyła idealne miejsce dla nich, i dla siebie.<br />Wspięła się na drabinkę, która wyglądała, jakby ktoś zostawił ją tu specjalnie dla niej. Poczuła się jak Alicja w Krainie Czarów. Brakowało jedynie Białego Królika, który podpowiedziałby, gdzie najlepiej ustawić książki, Szaraka Bez Piątej Klepki, z którym z pewnością by się zrozumiała, Zwariowanego Kapelusznika do kompletu i przede wszystkim ulubionego Kota-Dziwaka z Cheshire i jego uśmiechu. Wreszcie dojrzała skrawek wolnej przestrzeni na jednej z półek znajdujących się najwyżej, dokładnie tyle, ile potrzebowała.<br />Zaczęła ustawiać przyniesione książki. Jednak za każdym razem, gdy dokładała jedną, jakaś inna lądowała podłodze.<br />Trach!<br />Drgnęła przestraszona, gdy usłyszała pierwszą.<br />Trach! Trach! Trach!<br />Kolejne książki spadały z półek, a ona była coraz bardziej przerażona. Stała jak sparaliżowana na metalowej drabince i czuła, jak z lęku łomoce jej serce.<br />Trach! Trach!<br />– Niech ktoś to zatrzyma!<br />Poderwała się na równe nogi, obudzona własnym krzykiem, i przestraszyła się, że spadnie z drabinki, zanim uświadomiła sobie, że to był tylko sen.<br />Trach!<br />A może to wcale nie sen?<br />Więc siedziała dalej z zamkniętymi oczyma, na wpół przekonana, że znajduje się w Krainie Czarów, chociaż wiedziała, że wystarczy otworzyć oczy i wszystko znów się przemieni w nudną rzeczywistość. Uniosła wreszcie powieki, a Kraina Czarów ze snu ostatecznie zniknęła. Zniknęła też biblioteka, regały i książki.<br /><br />Tło zdjęcia pochodzi z:<br /><a data-lynx-mode="asynclazy" href="https://l.facebook.com/l.php?u=https%3A%2F%2Fwww.youtube.com%2Fwatch%3Fv%3DOKR_TlsFLvI%26t%3D12s&h=AT1TVrzvcUgl8BdcwkBPX4m_kcaEMdNtwxLPoHoa9wDqX2m13iMPrYEAi-z-RVkyxTYSytIv6EPpBR_KCDLFtj8PkITr4oBzXIQGoCc9ivJcxMeF-zL5Pf6Q1KXGwvfCdF_mPlxTsA" rel="nofollow noopener" style="color: #365899; cursor: pointer; font-family: inherit; text-decoration-line: none;" target="_blank"><span style="font-family: inherit;">https://www.youtube.com/</span><wbr></wbr><span class="word_break" style="display: inline-block; font-family: inherit;"></span>watch?v=OKR_TlsFLvI&t=12s</a></span>Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-77743390376737214402018-08-24T16:28:00.001+02:002018-08-26T17:59:13.982+02:00"Złodziejka dusz" - fragment powieści<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-fVVDQAmV4RI/W4AVd2FOG0I/AAAAAAAAIU0/klfqkx6-kuo3VniOrl65Gdbhyz7glFTZQCLcBGAs/s1600/39945230_293462621464827_2979411623459946496_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="992" data-original-width="1600" height="198" src="https://1.bp.blogspot.com/-fVVDQAmV4RI/W4AVd2FOG0I/AAAAAAAAIU0/klfqkx6-kuo3VniOrl65Gdbhyz7glFTZQCLcBGAs/s320/39945230_293462621464827_2979411623459946496_n.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Głowna bohaterka "Złodziejki dusz", Anastazja Niebieska, to roztargniona pedantka (wbrew pozorom te cechy wcale nie muszą się wykluczać ;) ), która twardo stąpa po Ziemi, ale też często chodzi z głową w chmurach (patrz wyżej). ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Jej głęboka wiara w to, że wszystko, nawet pozornie niemożliwe, da się jakoś realnie wytłumaczyć, zostaje poważnie zachwiana, gdy pewnego dnia zamieszkuje (tylko na pewien czas!) w starej willi należącej niegdyś do tajemniczej przodkini… </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Niżej specjalnie dla Was spory fragment powieści, po którym raczej nie powinniście mieć wątpliwości, czy chcecie przeczytać „Złodziejkę dusz”, czy też nie… ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
Przypominam, że premiera już 5 września.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
***</div>
<div style="text-align: justify;">
Policzyła do dziesięciu i uniosła ostrożnie tylko jedną powiekę. Niestety, nadal widziała to samo, choć trudno jej było w to uwierzyć. Otworzyła drugie oko, a potem usta i zamarła sparaliżowana zaskoczeniem, lękiem i przede wszystkim bezgranicznym zdumieniem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Wypuszczony ze zdrętwiałych nagle rąk mop upadł z łoskotem na podłogę. Nie schyliła się po niego. Podejrzewała, że nie będzie jej potrzebny, o ile nie zrobi ze strachu tego, o czym opowiada się w dowcipach, a po czym trzeba będzie wycierać podłogę, umierając ze wstydu. Właściwie niewiele brakowało, by do tego doszło. Powstrzymała nieszczęście dosłownie w ostatniej chwili, zaciskając mocno uda. Pozostało jedynie nieprzyjemne mrowienie w dole brzucha i lędźwiach. Z powodu nagłej suchości w ustach i zaciśniętego gardła, przez zbyt długi moment nie była też w stanie wydobyć z siebie nawet jednego dźwięku. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Kim jesteś? – wydusiła wreszcie drżącym głosem. Niestety, nie usłyszała odpowiedzi. – Skąd się tu wziąłeś? – spytała ponownie, mimo ciągłego wewnętrznego dygotu, odzyskując powoli czucie w rękach i nogach, co pozwoliło jej zrobić dwa kroki w bok i oprzeć się obiema rękami o poręcz fotela, bo w przeciwnym razie pewnie by w końcu upadła. Jej ciało teraz dla odmiany robiło się coraz bardziej wiotkie. Niczym z balonika uchodziło z niej powietrze, a kolana stawały się dziwnie miękkie.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Jak masz na imię? – Tym razem postarała się brzmieć łagodnie.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadal nie odpowiadał. Jedynie wpatrywał się w nią wielkimi, nieprawdopodobnie błękitnymi oczami. Pomyślała, że powinien się przestraszyć, w końcu wpadła tu jak furia, wrzeszcząc na niego i wygrażając mopem, tymczasem na jego ślicznej twarzyczce malował się absolutny spokój. Stał na środku salonu w kompletnym bezruchu i wyglądał, jakby przybył z innego czasu lub wymiaru.</div>
<div style="text-align: justify;">
Miał na sobie jasną płócienną koszulkę z okrągłym kołnierzykiem, krótkie granatowe spodenki na szelkach, podkolanówki w prążki i czarne błyszcząc buciki. Jasne włosy z równym przedziałkiem, zaczesane na bok, opadały miękką falą na bladobłękitną skroń. Wyglądał na jakieś pięć, może sześć lat, lecz jego oczy wydawały się o wiele starsze, zupełnie nie pasowały do dziecka, ale kogoś, kto urodził się o wiele wcześniej. Malowała się w nich niepokojąca dojrzałość. Wpatrywał się w Anastazję z ogromną uwagą, jakby nad czymś się zastanawiał. Na jego bladym czole utworzyła się cieniutka pionowa zmarszczka, narysowana przez ściągnięte lekko brwi. Nadal jednak nie otworzył ust, nie wydobył się z nich nawet najcichszy dźwięk. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Kim jesteś, chłopczyku? – powtórzyła, prawie pewna, że i tym razem nie otrzyma odpowiedzi. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie pomyliła się. Nie tylko milczał, ale wydawał się jej nie słyszeć. Na twarzy i w postawie nie było nawet śladu reakcji. Chłopiec zastygł i nic nie zapowiadało zmiany. </div>
<div style="text-align: justify;">
Myśli Anastazji krążyły chaotycznie wokół ostatnich wydarzeń – podejrzanych hałasów i wrażenia, że ktoś odwiedza dom. Nawiedza, poprawiła się w duchu i jednocześnie poczuła, jak znów robi jej się słabo, a po plecach i dekolcie obficie spływa pot. Przypomniała sobie starą zabawkę, kolejkę zamkniętą w pudle pośród paru innych z równie zagadkową zawartością. I… opowieści o zaginionym dziecku złodziejki dusz…</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-52007034964749516922018-06-08T08:13:00.001+02:002018-08-26T17:59:48.373+02:00Złodziejka dusz<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-HxjGfLRCPio/WxoeHqEpQbI/AAAAAAAAITk/0dAFQuQEar0dWvFI1yLBIAH9TZJmMdwxQCLcBGAs/s1600/ZLODZIEJKA%2BDUSZ.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1065" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-HxjGfLRCPio/WxoeHqEpQbI/AAAAAAAAITk/0dAFQuQEar0dWvFI1yLBIAH9TZJmMdwxQCLcBGAs/s400/ZLODZIEJKA%2BDUSZ.jpg" width="266" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Oto prawie jest. "Złodziejka dusz".</span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Premiera 5 września. </span><span class="_47e3 _5mfr" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; text-align: justify;">Czy da się być jednocześnie roztargnioną perfekcjonistką i chaotyczną pedantką? Czy można nie cierpieć brudu, ale w radosnym oszołomieniu wdychać zapach kurzu i starych książek? I czy wypada ponad wszystko wielbić ład, a jednocześnie mieć kompletnie zabałaganione życie?</span><br />
<span class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście że tak! O ile jest się kimś takim, jak Anastazja Niebieska – zwariowana bibliotekarka i roztrzepana fanatyczka porządku. Z pozoru świetnie zorganizowana, nie potrafiąca jednak dojść do ładu z samą sobą. Najbezpieczniej czuje się wśród starych książek, za to trochę gorzej wśród ludzi, co z czasem spróbuje zmienić pewien uroczy miłośnik tajemnic i zagadek…</div>
<div style="text-align: justify;">
Anastazja poznaje go po przeprowadzce do starej rodzinnej willi. To, co miało być tymczasowym rozwiązaniem, gmatwa jej życie jeszcze bardziej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy odkrywa pewien sekret, uświadamia sobie, że nie wszystko w jej życiu działo się przez przypadek…</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-89238852958523829942018-03-12T18:27:00.002+01:002018-03-14T09:48:00.229+01:00Coś dla miłośników... rudych futer...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-KdMNlk6gHCc/Wqa0TRWNs-I/AAAAAAAAIQI/ZKqnkzjjKM86TaKOZVWKVleEpPCmTKR3wCLcBGAs/s1600/28740917_1730204850371888_1713552356_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="826" data-original-width="560" height="400" src="https://1.bp.blogspot.com/-KdMNlk6gHCc/Wqa0TRWNs-I/AAAAAAAAIQI/ZKqnkzjjKM86TaKOZVWKVleEpPCmTKR3wCLcBGAs/s400/28740917_1730204850371888_1713552356_n.jpg" width="270" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Ta historia (z dość osobliwym finałem ;) ) zdarzyła się naprawdę w pewnej krakowskiej przychodni weterynaryjnej. :) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście została trochę podkoloryzowana dla potrzeb fabuły "Bluszczu prowincjonalnego", fikcyjne są również występujące w niej postacie, ale... nie Tygrysek.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Bo Tygrysek jest prawdziwy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W całej swojej rudo-futrzanej okazałości. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Posłuchajcie...</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<a name='more'></a><br /><br />
<br />
<br />
<br />
***<br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Drzwi otworzyły się z hałasem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Anna odskoczyła, ocalając w ostatniej chwili swoje czoło i nos. Z gabinetu wypadła kobieta – w wielkim słomkowym kapeluszu ozdobionym czerwoną wstążką i kwiatami, koronkowych rękawiczkach i ze złożonym wachlarzem w dłoni. Wyglądała na ogromnie wzburzoną. Zatrzymała się na chwilę, obrzucając Annę od stóp do głów nieprzychylnym spojrzeniem. Prychnęła nieznacznie, wydymając lekceważąco pomalowane na karminowo wargi. ]Anna wciąż zdezorientowana cofnęła się jeszcze o krok i otworzyła w zdumieniu usta na tak nieoczekiwany i całkiem kuriozalny widok. </div>
<div style="text-align: justify;">
Kobieta tymczasem z trzaskiem rozłożyła trzymany w rękach wachlarz i przez chwilę machała nim ostentacyjnie w pobliżu swojej zarumienionej twarzy. Wreszcie kącikiem ust zdmuchnęła z policzka pomarańczowy kosmyk włosów, uniosła dumnie brodę i dostojnym krokiem oddaliła się, stukając hałaśliwie obcasami. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Och, widzę, że poznałaś już panią Leokadię. </div>
<div style="text-align: justify;">
Anna dopiero teraz zauważyła Agnieszkę. Stała w drzwiach i połą fartucha ocierała pot z zaróżowionej twarzy. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Kto to był? – spytała, otrząsnąwszy się nieco z szoku.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Przecież mówię. Pani Leokadia Jęrzych de domo Trzaska. Artystka operowa.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Artystka? Tutaj? Znaczy, w Bujanach? </div>
<div style="text-align: justify;">
– Otóż tak! I to wcale nie przez przypadek, ponieważ u schyłku błyskotliwej kariery postanowiła powrócić do swoich korzeni. Wykupiła dawną siedzibę rodową leżącą niedaleko Bujan, wyremontowała i sprowadziła się do niej jakiś czas temu. Ona i Tygrysek. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Tygrysek? – spytała Anna z dziwnym uśmiechem. </div>
<div style="text-align: justify;">
Agnieszka bez słowa chwyciła ją za łokieć i pociągnęła do gabinetu. Na środku weterynaryjnego stołu stała metalowa klatka, a w niej uwięziony był olbrzymi kocur. Jego wściekle rude futro układało się w spore fałdy opadające kaskadowo na okrągły jak piłka do koszykówki, koci brzuch. Kocisko gapiło się na nie wielkimi jak spodki oczami, a w jego spojrzeniu malowała się wyraźna pogarda. Lekko zmarszczony, wklęsły nos i wysunięta dolna warga dodawały kociemu pyskowi lekceważącego wyrazu. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Tygrysek. – Agnieszka z szacunkiem pokiwała głową, przyglądając się kotu. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Dlaczego jest w klatce? </div>
<div style="text-align: justify;">
Weterynarka podciągnęła rękawy fartucha i pokazała jej kilka krwawych śladów na przedramieniu. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Bo nie przepada za kroplówkami. – Wskazała wbity w tylną łapę kota wenflon. – A jego pani nie spodobał się pomysł, by wsadzić Tygryska do klatki, ponieważ uznała, że to nieludzkie. Jednocześnie odmówiła przytrzymania pupila, uznając to za jeszcze mniej etyczne, a wręcz karygodne – dodała, modulując odpowiednio głos. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pobrzmiewające w nim złośliwe nuty zupełnie nie pasowały do Agnieszki, więc zarówno pacjent, jak i jego właścicielka musieli nieźle dać jej się we znaki. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Co mu właściwie jest? </div>
<div style="text-align: justify;">
– Nadmiar łososia. Albo może paluszków krabowych, lub też polędwiczek cielęcych. – Agnieszka nie przestawała drwić, zapewne w ten sposób dając upust emocjom. – Pani Leokadia nie pamiętała, którego z tych dań spożył najwięcej, dlatego nie wiemy, które dokładnie mogło mu zaszkodzić. Niemniej Tygrysek przez całą noc rzygał jak… kot. Dlatego teraz trzeba go trochę nawodnić. Ponownie zmierzyła pacjenta badawczym wzrokiem. – No nie – jęknęła. – Tylko nie to! </div>
<div style="text-align: justify;">
– Co się stało? – Anna również przyglądała się kotu, nie widząc jednak niczego niepokojącego. Wyglądał dokładnie tak, jak w chwili, gdy tu weszła. Siedział nieruchomo i patrzył. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Usiadł na wlewniku.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Co? </div>
<div style="text-align: justify;">
– Przygniótł dupskiem wlewnik i kroplówka nie spływa. </div>
<div style="text-align: justify;">
– To go przesuń. </div>
<div style="text-align: justify;">
Agnieszka spojrzała na nią znacząco i znów pokazała podrapane ręce. Anna wzruszyła tylko ramionami i stąpając niemal na palcach, wolniutko okrążyła klatkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Kici, kici – zaszczebiotała. – Chodź tu, kotku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tygryskowi nie drgnęła nawet powieka. Nadal siedział i patrzył. Jedynie jego tłuste policzki wydały się jeszcze bardziej nadęte, a dolna warga mocniej wysunięta. </div>
<div style="text-align: justify;">
Agnieszka tymczasem wyjęła z torebki kanapkę. Odwinęła ją z papierka i wyciągnęła spomiędzy kromek chleba różowy plasterek szynki. Ostrożnie włożyła go między pręty klatki, potrząsając nim zachęcająco. Tygrysek nawet na nią nie spojrzał. Wciąż wlepiał wzrok w ten sam punkt, a Anna przez chwilę miała wrażenie, że zobaczyła w jego ślepiach coś na kształt politowania. Agnieszka wyrzuciła szynkę i na chwilę zniknęła na zapleczu. Przyniosła stamtąd szczotkę na długim kiju. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Trzymaj. – Wręczyła ją Annie. – Spróbuj go tym trochę przesunąć, a ja wtedy pociągnę wlewnik. – Zwariowałaś? – Oburzyła się mimowolnie. – Kota kijem? </div>
<div style="text-align: justify;">
– Przecież nie każę ci bić go nim po głowie, ale proszę, żebyś spróbowała delikatnie przesunąć jego zadek, a ja w tym czasie ten wlewnik… </div>
<div style="text-align: justify;">
– Dobra! Przygotuj się. Anna ostrożnie wsunęła kij do klatki, a Agnieszka z przeciwnej strony długie szczypce, starając się pochwycić nimi wlewnik kroplówki. Pochyliły się w skupieniu, by nagle odskoczyć jak oparzone, ponieważ drzwi gabinetu niespodziewanie otwarły się na całą szerokość. </div>
<div style="text-align: justify;">
W progu stanęła pani Leokadia, akcentując swoje przybycie głośnym stuknięciem obcasów. Jej twarz, która pewnie w międzyczasie odzyskała naturalny kolor, purpurowiała w zadziwiającym tempie.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Czy mogłyby panie – wycedziła, powoli wypuszczając powietrze z płuc. – Zwrócić mi kotka? – dokończyła prawie szeptem, mrużąc złowieszczo oczy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Anna kompletnie oniemiała patrzyła na kota, który jak gdyby nigdy nic wstał i przeciągnął się leniwie, a potem zaczął łasić się do prętów klatki i głośno mruczeć. Przeniosła wzrok na jego właścicielkę i odruchowo schowała kij od szczotki za siebie.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Oczywiście, za kilka minut, jak tylko skończy się kroplówka – odparła Agnieszka z uprzejmym uśmiechem. – Tymczasem wypiszę receptę na środki przeciwwymiotne, żeby sytuacja się nie powtórzyła. Bo lepiej nie narażać kotka na kolejny stres, prawda? – Wbiła w kobietę pytający wzrok. Anna, patrząc znów na właścicielkę Tygryska, przypomniała sobie, że gdzieś kiedyś przeczytała, jakoby ludzie upodobniali się do swoich zwierząt. A może zwierzęta do ludzi? Nie potrafiła sobie tego dokładnie przypomnieć, ale skłonna była uwierzyć, iż w przypadku, który miała przed sobą, prawo mogło to zadziałać w obie strony.</div>
<div style="text-align: justify;">
Pani Leokadia wydęła pucułowate policzki otoczone rudymi lokami. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Receptę? – powtórzyła machinalnie.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Proszę łaskawie spocząć. – Agnieszka wskazała jej krzesło. – Koty niechętnie przyjmują doustne środki, więc będzie wygodniej, jeśli przepiszę Tygryskowi czopki. Proszę mu aplikować trzy czwarte czopka. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Ale jak to?</div>
<div style="text-align: justify;">
– Do odbytu. Trzy czwarte. Myślę, że taka ilość będzie dla niego mimo wszystko wystarczająca. – Rzuciła jeszcze raz okiem na kocie fałdy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Tymczasem pani Leokadia wstała i obeszła klatkę z kotem dookoła. Zatrzymała się po przeciwnej stronie, tam gdzie znajdował się koci ogon, po czym przeniosła pytający wzrok na Agnieszkę. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Znaczy co? Mam wsadzić trzy czwarte, a jedna czwarta ma wystawać? </div>
<div style="text-align: justify;">
Anna poczuła, jak zaczynają łzawić jej oczy. Wydała z siebie kilka niekontrolowanych dźwięków i krztusząc się, wybiegła z gabinetu.</div>
<div style="text-align: justify;">
– Alergia – wyjaśniła spokojnie Agnieszka. – Na kocią sierść. A czopek należy wcześniej podzielić i wetknąć w… hm… odbyt ten większy kawałek. Resztę wyrzucić. </div>
<div style="text-align: justify;">
Pani Leokadia wzruszyła ramionami. Gdy z kotem na rękach opuszczała wreszcie lecznicę, obejrzała się na Annę, która siedząc na krześle w poczekalni, nadal nie mogła przestać się śmiać, i pokręciła głową z dezaprobatą. </div>
<div style="text-align: justify;">
– Ci wiejscy weterynarze – mruknęła do siebie, trzaskając jednocześnie drzwiami.</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-1367081773501994972018-02-09T09:21:00.003+01:002018-03-07T10:40:06.136+01:00Dlaczego właśnie Jedwabne...?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-AxGAkeZS5-M/Wn1Zl-E4wBI/AAAAAAAAIPA/zlfIKA9XYgkn4vtXObcwewk16A3UabcJwCLcBGAs/s1600/27628921_1773518482710894_1322722741499753443_o.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1012" data-original-width="1440" height="224" src="https://4.bp.blogspot.com/-AxGAkeZS5-M/Wn1Zl-E4wBI/AAAAAAAAIPA/zlfIKA9XYgkn4vtXObcwewk16A3UabcJwCLcBGAs/s320/27628921_1773518482710894_1322722741499753443_o.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Pisałam już jakiś czas temu, że tytuł "Jedwabnych rękawiczek" ma kilka znaczeń i ukryta została w nim nazwa mojej rodzinnej miejscowości, w której częściowo umieściłam akcję powieści.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><br /></span></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">W kontekście głośnej ostatnio dyskusji nad ustawą o IPN jestem przy każdej okazji pytana przede wszystkim o Jedwabne, i o to, czy moja nowa powieść rzeczywiście opowiada o wydarzeniach z 1941 roku, o pogromie Żydów w Jedwab<span class="text_exposed_show" style="display: inline;">nem.</span></span></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">
</span><span class="text_exposed_show" style="background-color: white; display: inline;"><div style="text-align: justify;">
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><br /></span></div>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><div style="text-align: justify;">
Odpowiedź brzmi jednocześnie tak, i nie.</div>
</span><div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><div style="text-align: justify;">
Nie jest to historia o tym, co się wówczas zdarzyło, lecz jednocześnie tego nie omija.</div>
</span><span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><div style="text-align: justify;">
Pogrom nie jest głównym wątkiem powieści choć dla fabuły ma charakter kluczowy. Wpływa znacząco na losy bohaterów "Jedwabnych rękawiczek" zarówno żyjących w tamtych trudnych czasach, jak i współczesnych.</div>
</span><span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"><div style="text-align: justify;">
I co najważniejsze - powieść nie powstała po to, by napisać o pogromie, ale stało się dokładnie na odwrót. Decyzja, by jej akcję osadzić w Jedwabnem i z odniesieniem do przeszłości pociągnęła za sobą taki właśnie skutek.</div>
</span></span>Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-55272309793267642512018-01-24T09:13:00.002+01:002018-01-24T09:13:52.129+01:00"Jedwabne rękawiczki" - początek<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-7qYyAP7Q23A/WmhAHRpunQI/AAAAAAAAIOk/c3_C9SuQ3SA_WmA9u9hliLt9kzZZabG1QCLcBGAs/s1600/JEDWABNE%2BREKAWICZKI%2BOKLADKA%2BOK.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1098" height="320" src="https://1.bp.blogspot.com/-7qYyAP7Q23A/WmhAHRpunQI/AAAAAAAAIOk/c3_C9SuQ3SA_WmA9u9hliLt9kzZZabG1QCLcBGAs/s320/JEDWABNE%2BREKAWICZKI%2BOKLADKA%2BOK.jpg" width="219" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
A początek "Jedwabnych rękawiczek" brzmi tak:</div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
"Chmurne zasępione niebo lizał rdzawy płomień, który trawił nie tylko ludzkie ciała, ale też dusze. Pożerał wszystko zachłannie i nie zostawiał resztek. Zabierał nieśmiertelność, odzierał z godności i nie dawał wyboru ani niczego w zamian. Bezwzględny, okrutny i nieprzekupny spalał w pierwszej kolejności tych, którzy najgłośniej błagali o litość, w ostatniej zaś obdarowanych złudną i podsycaną do końca nadzieją na ocalenie. Dla niko<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">go nie czynił wyjątku, nikomu nie darowywał win, nawet tych, które nigdy nie istniały. Gardził wszystkim i nie gardził niczym, pochłaniał każdy opierający mu się byt i niebyt. Podsycał swoją moc, bo tylko tak mógł wreszcie stać się wieczny."</span></div>
<div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
Resztę, czyli prolog i pierwszy rozdział możecie przeczytać w wygodny i przejrzysty sposób <a href="https://issuu.com/wydawnictwofilia/docs/jedwabne_rekawiczki">klikając tutaj.</a><br />Żeby powiększyć tekst, klikamy "Fullscreen" w prawym dolnym rogu. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/fa5/1.5/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span><br /></div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
<br /></div>
</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-44896933677271925612018-01-21T18:30:00.000+01:002018-01-24T09:22:12.817+01:00"Jedwabne rękawiczki" - fragment do poczytania<div style="text-align: justify;">
Gdyby ktoś chciał przeczytać prolog i pierwszy rozdział powieści, wystarczy, jeśli zajrzy do sklepu internetowego sprzedającego ebooki, lub <a href="http://www.empik.com/jedwabne-rekawiczki-kosin-renata,p1172275555,ksiazka-p">na empik.com </a>(klik).</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Poniższy fragment został wyjęty dokładnie z jej środka i wydaje mi się, że jest idealny do poczytania właśnie dziś, 21 stycznia. Dlaczego? Sprawdźcie sami. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-gUiJIsaNBFA/WmhCEh-bgHI/AAAAAAAAIOw/vQHQFc7IJqgKL4ojHhf5deQI8g0K0aoFwCLcBGAs/s1600/pobrane.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="183" data-original-width="275" src="https://2.bp.blogspot.com/-gUiJIsaNBFA/WmhCEh-bgHI/AAAAAAAAIOw/vQHQFc7IJqgKL4ojHhf5deQI8g0K0aoFwCLcBGAs/s1600/pobrane.jpg" /></a></div>
<span style="text-align: justify;">Drobna staruszka była ledwie widoczna w gładkiej pościeli, również dlatego, że niemal zlewała się z jej bielą. Pozbawione melaniny, starannie ścięte na pazia włosy rozsypywały się miękko i wtapiały w tło poduszki. Podobnie jak bardzo blada twarz. Gdyby nie kilka mocniejszych akcentów kolorystycznych w postaci ciemnopopielatej oprawy zielonkawych oczu i zdecydowanego koralu warg, rozmyłaby się zupełnie w białej szpitalnej scenerii. </span><br />
<div style="text-align: justify;">
Laura początkowo wzięła te ciemniejsze tony za delikatny makijaż, jednak okazało się to tylko złudzeniem. Rozciągnięte w lekkim uśmiechu usta Josephine miały naturalny, mocny pąsowy odcień i wyraźne harmonijne kontury. Przeciwnie niż u ludzi w jej wieku, którym pozbawione koloru wargi najczęściej zapadały się do środka i traciły kształt. Również rzęsy, które biorąc pod uwagę wiek kobiety, powinny być spłowiałe i wytarte, u niej rzucały na policzki długie cienie. Regularne grafitowe brwi były lekko uniesione, jakby w podszytym ekscytacją, ale i niepewnością oczekiwaniu na to, co się za chwilę wydarzy.<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
To samo mówiły jej oczy. Również z ich powodu Josephine tak bardzo różniła się od swoich rówieśniczek. W spojrzeniach starych ludzi zwykle można było dostrzec rezygnację, czasem melancholię i niekiedy pustkę świadczącą o tym, że nie tylko pogodzili się z rychłym odejściem, ale wręcz zbierali się już do drogi, żegnali się z bliskimi i jedną nogą byli niemal za progiem życia. Jakby w zmęczonych ciałach pozostała już tylko bardzo niewielka cząstka ich duszy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Natomiast oczy Josephine były wypełnione po brzegi tym, co odbijało się w nich przez wszystkie lata życia staruszki. Nie zabrakło też miejsca na spokój. Nieśpieszne, pogodne poddawanie się temu, co nieuniknione, i co zbliżało się nieubłaganie, stawiając coraz dłuższe kroki. W spojrzeniu staruszki dominowała pozytywna łagodna bierność, bez sztucznego pośpiechu i popędzania losu. To wszystko dodawało jej obliczu zadziwiającej świeżości i blasku. </div>
<div style="text-align: justify;">
Laura pomyślała najpierw, że o takich kobietach mawia się, iż zachowały ślady dawnej urody, jednak do Josephine to stwierdzenie nie pasowało. Ona była po prostu piękna, nieustannie, przy czym owe piękno wynikało z czegoś więcej niż zwykła powierzchowność. Emanowało z jej niewątpliwie olśniewającego wnętrza, ale tylko dlatego, że wcześniej ktoś mu stworzył idealne warunki, by tam się zagnieździło i rozwinęło. Zadomowiło się w ciele Josephine na dobre i promieniowało obficie, nie zważając na coraz mniej sprzyjające warunki. Dlatego właśnie nie przysłaniały tego piękna ani gęsta pajęczyna zmarszczek oplatająca cieniutką jak pergamin skórę, ani przebarwienia na skroniach i rękach, które w żadnym wypadku nie zasługiwały na tak ohydne miano, jakim je określali lekarze. Plamy starcze nie pasowały do anielsko jasnej skóry tej staruszki. Były po prostu złotawymi smugami, które urozmaicały monotonną bladość cery i zachęcały do zatrzymania na chwilę wzroku na ich nieregularnych kształtach. Wydobywały mimowolny uśmiech u obserwatora i powodowały, że rodziła się w nim osobliwa tkliwość.</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-89509301916442434242018-01-16T09:40:00.003+01:002018-01-24T09:14:48.023+01:00O pisaniu i tym, co się lubi bardziej - trochę subiektywne<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-euDr6CC5JO0/Wl25TPA0w1I/AAAAAAAAIOU/OSYnX4FixnsEkH4aSzg0U9swhYkF8FtdQCLcBGAs/s1600/26805029_1748395811889828_2884571317599022860_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="896" data-original-width="688" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-euDr6CC5JO0/Wl25TPA0w1I/AAAAAAAAIOU/OSYnX4FixnsEkH4aSzg0U9swhYkF8FtdQCLcBGAs/s320/26805029_1748395811889828_2884571317599022860_n.jpg" width="245" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; text-align: justify;">
Niektórzy autorzy traktują swoje książki jak dzieci. Tworzą je, i niby puszczają w świat, ale tak naprawdę nigdy nie oddają im całkowitej wolności. Nadal obserwują, co się z nimi dzieje, wszystkie tak samo wnikliwie, no wszystkie są dla nich ważne, za wszystkie mocno trzymają kciuki. </div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; text-align: justify;">
W moim przypadku jest jednak nieco inaczej. Na szczęście, bo w przeciwnym razie byłabym najgorszą matką na świecie. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span></div>
<div style="background-color: white; margin-bottom: 6px;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 0px;"><br /></span></div>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;"></span><br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">Bo matka nie powinna faworyzować żadnego że swoich dzieci, zapominać o jednych, gdy myśli o innych, porównywać, i co gorsza, mieć świadomość, że jedne są lepsze od pozostałych.</span></div>
<span style="color: #1d2129; font-family: "helvetica" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px;">
</span>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; margin-bottom: 6px; text-align: justify;">
<span style="font-size: 14px;"><br /></span></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px; text-align: justify;">
A ze mną (oczywiście tylko w przypadku książek, nie dzieci <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span> ) tak właśnie jest. Potrafię wskazać te powieści, z których jestem bardziej dumna niż z innych<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">.</span></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px; text-align: justify;">
<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;"><br /></span></div>
<div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; text-align: justify;">
Dotąd moją faworytką była powieść "Tajemnice Luizy Bein". Teraz to się zmieniło (chyba, bo może z czasem uznam, że są to miejsca równorzędne).</div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px; text-align: justify;">
Myślę, że "Jedwabne rękawiczki" to moja najlepsza powieść. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span></div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">To oczywiście jest bardzo subiektywne odczucie, z uwzględnieniem tego, czego do końca nie wiedzą inni, czyli kulis jej powstawania.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">Zdaję też sobie sprawę, że znajdą się czytelnicy, którzy będą sądzić inaczej, może nawet uznają, że powieść wręcz nie jest warta ich uwagi.</span><span style="font-family: inherit;"> </span><span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span><span style="font-family: inherit;"> </span><span style="font-family: inherit;">Ja jednak zdania nie zmienię.</span><span style="font-family: inherit;"> </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: inherit;">To jest moja najlepsza powieść. A przynajmniej do czasu, w którym nie napiszę nowej, która zdejmie ją z podium. Jak dotąd tak się nie stało, a po niej napisałam prawie 3, które tego nie zrobiły. Oczywiście tylko w moim mniemaniu.</span><span style="font-family: inherit;"> </span><span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span></div>
</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-35432113622148094992018-01-14T12:24:00.001+01:002018-01-24T09:15:04.113+01:00Lubicie stare książki?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-goMhqaPx8qA/Wls9V4xs8hI/AAAAAAAAIOA/sy-i-YR1hZcgkFcziY2YGpAassiDm8CtACLcBGAs/s1600/jedw.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1118" data-original-width="1600" height="223" src="https://4.bp.blogspot.com/-goMhqaPx8qA/Wls9V4xs8hI/AAAAAAAAIOA/sy-i-YR1hZcgkFcziY2YGpAassiDm8CtACLcBGAs/s320/jedw.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
Zwyciężczyni premierowego, fejsbukowego konkursu z "Jedwabnymi rękawiczkami" zadała mi bardzo ciekawe pytanie. Spytała, czy bohaterka powieści lubi książki, i trafiła tym pytaniem tak bardzo w punkt, że zasługuje to na osobny wpis. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
<span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;"><br /></span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
Bo bohaterka "Jedwabnych rękawiczek", Laura, nie tylko kocha książki, ale niektóre z nich miały znaczący wpływ na je życie.</div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<br />
"Karolcia" M. Krüger nadal przywołuje marzenie o cudownym niebieskim koraliku, który spełnia wszystkie życzenia, a Opowieści z Narnii p<span class="text_exposed_show" style="display: inline; font-family: inherit;">rzypominają o starej szafie w rodzinnym domu, gdzie Laura skrywała się jako dziecko, marząc o drzwiach do magicznego świata. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon heart"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/fed/2/16/2764.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;"><3</span></span></span></div>
<div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
Książki są też dla niej wyjątkowe jeszcze z innego powodu. Laura nie lubi, a wręcz boi się staroci, takich z duszą, unika też tego typu miejsc - starych domów i mieszkań.<br />
Natomiast książki, nawet bardzo stare i zakurzone nie budzą w niej takich uczuć. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span></div>
</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-51858769033741158502018-01-10T15:22:00.001+01:002018-01-16T09:33:15.725+01:00Premiera "Jedwabnych rękawiczek" i konkurs!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-j_REUdHHbr0/WlYgYVimYkI/AAAAAAAAINc/CTIYB5F0fz0Qr41t8Awbggf4ZmoP_WocgCLcBGAs/s1600/DSC03327.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="935" data-original-width="1484" height="201" src="https://4.bp.blogspot.com/-j_REUdHHbr0/WlYgYVimYkI/AAAAAAAAINc/CTIYB5F0fz0Qr41t8Awbggf4ZmoP_WocgCLcBGAs/s320/DSC03327.JPG" width="320" /></a></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
Zatem... to już dziś! <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon heart"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/fed/2/16/2764.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;"><3</span></span> </div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px;">
<br />
Premiera "Jedwabnych rękawiczek". <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
Obiecałam, że tego dnia opowiem, co zainspirowało mnie do ich napisania, a ilustracją tej nieco dziwnej historii jest zdjęcie obok.</div>
<div class="text_exposed_show" style="background-color: white; color: #1d2129; display: inline; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px;">
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
Niecałe cztery lata temu poprosiłam pewnego pana o dedykacją w mojej absolutnie najulubieńszej powieści jego autorstwa - "Utytłani miłością" (którą przy okazji szczerze i z całego serca polecam! <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span> ). </div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px;">
<br />
W rozmowie z nim wspomniałam o pewnym kontrowersyjnym filmie, w którym pan kiedyś zagrał i przyznałam się, że sama pochodzę z Jedwabnego. Spytał mnie, czy zamierzam kiedyś napisać o tym, co zdarzyło się w tym mieście w 1941 roku, a ja bez zastanowienia i stanowczo odpowiedziałam, że absolutnie nie! Nigdy.<br />
Po czym już w drodze powrotnej do domu, w samochodzie zrobiłam pierwszy wstępny szkic "Jedwabnych rękawiczek".<br />
Dwa lata później były gotowe.</div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
Ktoś bliski mi określił to, co zrobiłam kwintesencją kobiecej logiki (takiej na zasadzie: potrzebowałam nowych butów i poszłam do sklepu, zobaczyłam piękną sukienkę więc kupiłam torebkę <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon tongue"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/f3e/2/16/1f61b.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:P</span></span> ).<br />
Początkowo zamierzałam się z tego powodu obrazić <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span>, ale myślę, że jednak coś w tym jest. <span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span></div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<br />
A z okazji dzisiejszej premiery na mojej fejsbukowej stronie <a href="https://www.facebook.com/RenataKosinPisarz/photos/a.385703058159117.85690.384473611615395/1743026685760074/?type=3&theater&notif_t=feedback_reaction_generic&notif_id=1515518306284533">został ogłoszony oryginalny KONKURS (klik).</a><br />
Do wygrania jest oczywiście autorski egzemplarz powieści ze specjalną dedykacją, kubek z herbem miasta, w którym rozgrywa się akcja powieści oraz... nagroda niespodzianka z kokardką, coś, co niektórym przyda się już po lekturze książki. <span class="_47e3 _5mfr" style="line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon wink"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff6/2/16/1f609.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">;)</span></span></div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<br /></div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
Serdecznie zapraszam do udziału.! </div>
<div style="font-family: inherit; margin-bottom: 6px; margin-top: 6px;">
<span style="font-family: inherit;">Konkurs przypięty jest <a href="https://www.facebook.com/RenataKosinPisarz/?hc_ref=ARTt0HeOIBPuz6ht8K5WaIwmF_IJ_wREGGhR-cJVKP7C-e2B_BVeFfwM7xE7iH-gWzg&fref=nf">na górze strony (klik).</a>. Zachęcam też do poczytania komentarzy rosoby, którzy nie zamierzają brać w nim udziału. Można się z nich sporo dowiedzieć</span><span style="font-family: inherit;"> </span><span class="_47e3 _5mfr" style="font-family: inherit; line-height: 0; margin: 0px 1px; vertical-align: middle;" title="Emotikon smile"><img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/feb/2/16/1f642.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span aria-hidden="true" class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">:)</span></span></div>
</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-71558419460837332632018-01-04T18:05:00.004+01:002018-01-16T09:33:35.413+01:00Czy wierzycie w fatum?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-lLawQ7311vk/Wk5dwo8bD7I/AAAAAAAAINM/AWuC4Zvyf18R2ZTpTNVH_galvT8pyySmACLcBGAs/s1600/Desktop2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1021" data-original-width="1600" height="204" src="https://3.bp.blogspot.com/-lLawQ7311vk/Wk5dwo8bD7I/AAAAAAAAINM/AWuC4Zvyf18R2ZTpTNVH_galvT8pyySmACLcBGAs/s320/Desktop2.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Czy wierzycie w przeznaczenie, które kieruje losem
człowieka tak, że obojętnie co zrobi, zawróci go z nowo obranych ścieżek i
skieruje na tę którą upatrzył sobie dla niego na początku?<br />
I dlatego bez względu na to,
co zrobimy, i tak stanie się to, co miało się stać? <span style="font-family: "wingdings"; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "wingdings"; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Bo przyznam, że dotąd bardzo sceptycznie podchodziłam do
podobnej teorii. Uważałam, że każdy człowiek ma decydujący wpływ na własną
przyszłość. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Ziarno wątpliwości zostało jednak zasiane, gdy
przygotowywałam się do pisania „Jedwabnych rękawiczek”. Jeden z wątków powieści
oparty jest na mało znanej przepowiedni z 1904 roku, autorstwa pewnego
kontrowersyjnego wizjonera. Jej treść spowodowała u mnie potężną gęsią skórkę.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
A potem, gdy już zaczęłam pisać, podskórnie poczułam, że z
tą powieścią nie pójdzie mi łatwo. Mimo że pisało mi się fantastycznie i chyba
z żadnej wcześniejszej nie byłam tak bardzo zadowolona, zwłaszcza z końcowego
efektu. </div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Mimo to przeczuwałam kłopoty.</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Co nastąpiło potem?<br />
<a name='more'></a></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="text-align: justify; text-indent: -18pt;">
</div>
<ol>
<li><span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal; text-indent: -18pt;"> . </span><span style="text-indent: -18pt;">Powieść na wydanie czekała ponad 2 lata. I nie
dlatego, że nie było chętnych wydawców, otóż byli, nawet kilku, a mimo to, nie
doszło do podpisania umowy. Co prawda to był mój wybór, ale miałam ważne
powody.</span></li>
<li><span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal; text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">W 201</span><b style="text-indent: -18pt;">6</b><span style="text-indent: -18pt;">
roku została wreszcie podpisana umowa z Wydawnictwem Filia, z dość odległym ze
względu na pierwszeństwo „Tatarki”, ale pewnym terminem premiery we wrześniu
2017 roku.</span></li>
<li><span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal; text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Z wyborem okładki też nie było lekko. Zwykle
akceptuję pierwszą, ostatecznie drugą. Tym razem odrzuciłam 1</span><b style="text-indent: -18pt;">6</b><span style="text-indent: -18pt;"> (!) propozycji. :p</span></li>
<li><span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal; text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Jak zapewne zauważyliście, powieść nie trafiła
do księgarń w przewidywanym terminie. Premierę przesunięto na styczeń 2018,
ponieważ poprzedni termin kolidował z premierą „Alei Siódmego Anioła”</span></li>
<li><span style="font-size: 7pt; font-stretch: normal; font-variant-east-asian: normal; font-variant-numeric: normal; line-height: normal; text-indent: -18pt;"> </span><span style="text-indent: -18pt;">Zapowiadane powieści zwykle pojawiają się w empikowej
przedsprzedaży miesiąc przed premierą, a niekiedy nawet wcześniej. Oczywiście
nie w przypadku „Jedwabnych rękawiczek”:P , gdzie tydzień przed premierą
książka pozostawała niedostępna, mimo że inne, choć też nieco opóźnione, ale
też z późniejszymi terminami premier były!</span></li>
</ol>
<!--[if !supportLists]--><br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<a href="http://www.empik.com/jedwabne-rekawiczki-kosin-renata,p1172275555,ksiazka-p">Powieść co prawda można już kupić (między innymi tutaj),</a> do premiery zostało tylko 6 dni a ja zastanawiam się, co
jeszcze może się wydarzyć. Termin premiery raczej się nie zmieni, ale z drugiej
strony, książki jeszcze nie opuściły drukarni. :P</div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
Boję się też myśleć, co będzie już po premierze, kiedy (o
ile w końcu to szczęśliwie nastąpi ;)) powieść trafi wreszcie w ręce
czytelników. A mam prawo do niepewności co do czytelniczych reakcji, ponieważ
czytało ją dotąd prawdopodobnie tylko 3 osoby – ja, Wydawca i redaktor. <span style="font-family: "wingdings"; mso-ascii-font-family: Calibri; mso-ascii-theme-font: minor-latin; mso-char-type: symbol; mso-hansi-font-family: Calibri; mso-hansi-theme-font: minor-latin; mso-symbol-font-family: Wingdings;">J</span></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-84524959272955144022017-12-24T15:58:00.003+01:002017-12-24T15:58:54.119+01:00Wesołych Świąt!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-eYeWlIhIyGU/Wj-_BXjmQmI/AAAAAAAAIM8/CG_AkZrUvCohAykKM-pweWrj2IRvuHd8gCLcBGAs/s1600/25550074_1725307720865304_5586433591256182572_n.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="653" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-eYeWlIhIyGU/Wj-_BXjmQmI/AAAAAAAAIM8/CG_AkZrUvCohAykKM-pweWrj2IRvuHd8gCLcBGAs/s320/25550074_1725307720865304_5586433591256182572_n.jpg" width="217" /></a><span style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; text-align: left;"></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W tak wyjątkowym dniu życzę Wam samych szczęśliwych, pogodnych, radosnych... chwil, nie tylko w Święta, ale zawsze. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Spełnienia wszystkich marzeń, nawet tych jeszcze niepomyślanych! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Dziękuję też za czas, który mi oddajecie, czytając moje książki. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wesołych Świąt! <img alt="" class="img" height="16" role="presentation" src="https://static.xx.fbcdn.net/images/emoji.php/v9/ff4/2/16/1f607.png" style="border: 0px; vertical-align: -3px;" width="16" /><span class="_7oe" style="display: inline-block; font-family: inherit; font-size: 0px; width: 0px;">😇 </span></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-66925601281387825492017-11-15T12:43:00.002+01:002018-01-10T15:23:26.043+01:00Nowa powieść już w styczniu!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-k2M1ZP_62GM/WgwoFvO6JTI/AAAAAAAAIMk/hwDFYIvQhfwOhDMATsNKAAP5YA8F_8VRwCLcBGAs/s1600/JEDWABNE%2BREKAWICZKI%2BOKLADKA%2BOK.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1098" height="320" src="https://2.bp.blogspot.com/-k2M1ZP_62GM/WgwoFvO6JTI/AAAAAAAAIMk/hwDFYIvQhfwOhDMATsNKAAP5YA8F_8VRwCLcBGAs/s320/JEDWABNE%2BREKAWICZKI%2BOKLADKA%2BOK.jpg" width="219" /></a></div>
<b>Tytuł: Jedwabne rękawiczki</b><br />
<b>Premiera: 10 stycznia 2018<br />Wydawnictwo Filia</b><br />
<br />
<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b>Opis:</b></span><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: "filia" , "arial" , "tahoma" , "verdana"; font-size: 15.6px;">Laura wiedzie spokojne życie na ostatnim piętrze przedwojennej warszawskiej kamienicy, gdzie mieszka wraz mężem i córkami. Czuje się tam szczęśliwa i bezpieczna, do czasu, gdy znajduje na podłodze salonu amarantowy koralik ze strzępkiem srebrnej nici. Intuicja podpowiada jej, że jest on ważny, podobnie jak zdjęcie dziewczynki z lalką ukryte za obwolutą starego albumu, listy wypchane strzępkami znalezionych pod podłogą papierzysk oraz jedwabna rękawiczka z wyhaftowanym tajemniczym symbolem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: Filia, Arial, Tahoma, Verdana; font-size: 15.6px;" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: "filia" , "arial" , "tahoma" , "verdana"; font-size: 15.6px;">Chęć wyjaśnienia tajemnicy zaprowadzi Laurę do maleńkiego francuskiego miasteczka i domu z zamkniętymi okiennicami. Wewnątrz czekają na nią zarówno odpowiedzi, jak i nowe pytania. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: "filia" , "arial" , "tahoma" , "verdana"; font-size: 15.6px;">Powieść o tajemnicach przeszłości, i cenie jaką trzeba zapłacić za ich poznanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-44315839236724183462017-10-31T11:07:00.000+01:002017-11-15T12:37:46.432+01:00Z "Aleją Siódmego Anioła" - jesiennie"Aleja Siódmego Anioła" to powieść zimowa, ale nie tylko... :)<br />
<br />
"Aleja Siódmego Anioła" to również powieść świąteczna, ale w sposób uniwersalny, ponieważ nie jest wpisana wyłącznie w klimat bożonarodzeniowy.<br />
<br />
<b><span style="font-size: large;">Na dowód załączam fragment powieści:</span></b><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<i>W końcu jednak nadeszła. Kalendarzowa, astronomiczna i pogodzona z panującą aurą jesień. Objawiła się prawie z dnia na dzień deszczem i szarością za oknem – brudnym od sadzy z kominów domków jednorodzinnych u podnóża osiedla, skąd od wielu dni unosił się gęsty dym. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-c2L19G50N8s/VFfYNVWygDI/AAAAAAAAFvw/6ytUIiRPCo4DiPPtlN9sHWfBVeehJNO2QCPcBGAYYCw/s1600/000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="766" data-original-width="1080" height="282" src="https://1.bp.blogspot.com/-c2L19G50N8s/VFfYNVWygDI/AAAAAAAAFvw/6ytUIiRPCo4DiPPtlN9sHWfBVeehJNO2QCPcBGAYYCw/s400/000.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a name='more'></a><br />
<div style="text-align: justify;">
<i>Świat znów przybrał głównie barwy sepii. Najpierw letnia zieloność z coraz mniejszym oporem ustępowała wszystkim odcieniom szkarłatu, złota i brązów, potem poddały się i one. Nowa pora roku barwiła nie tylko liście na drzewach i te już opadłe, ale też jesienne kwiaty, w tym gatunki tradycyjnie ustawiane ciasno na grobach zmarłych z okazji zbliżającego się ich święta. I choć bywało, że zwarte kule chryzantem wyłamywały się z tej jesiennej kolorystyki, chełpiąc się czystą zimową bielą, to jednak nie zawsze czyniło je piękniejszymi, ponieważ </i><i>w każdym odcieniu wyróżniały się urodą spośród innych kwiatów, rozkwitających w ostatnim dla nich momencie, przed nadejściem jeszcze większych chłodów.</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-QPuW4GIVD78/VFfYVGYW0WI/AAAAAAAAFwU/oW5k0gzizusJwU6QsDuKYU-5oyJI-jf_gCPcBGAYYCw/s1600/02.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="225" src="https://1.bp.blogspot.com/-QPuW4GIVD78/VFfYVGYW0WI/AAAAAAAAFwU/oW5k0gzizusJwU6QsDuKYU-5oyJI-jf_gCPcBGAYYCw/s400/02.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>W przeciwieństwie do astrów i wrzosów, chryzantem prawie nigdy nie sadzono na rabatach i w balkonowych skrzynkach. W mentalności ludzkiej zbyt mocno zakorzeniły się jako kwiaty cmentarne. Dlatego Julia nie przepadała za nimi, mimo ich niepodważalnej urody, i odwracała głowę, gdy łamano ten stereotyp i przyozdabiano nimi coś innego niż mogiły. </i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-tgU7YAZwDVg/VFfYPg6vj_I/AAAAAAAAFv8/Fu_LFoRQMFQX_5ud3kJJQB7PP08D-YtUQCPcBGAYYCw/s1600/0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="999" data-original-width="1600" height="248" src="https://1.bp.blogspot.com/-tgU7YAZwDVg/VFfYPg6vj_I/AAAAAAAAFv8/Fu_LFoRQMFQX_5ud3kJJQB7PP08D-YtUQCPcBGAYYCw/s400/0.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>(...) niektórzy ludzie, nie mogąc udać się na groby swoich bliskich, symbolicznie odwiedzali inne. Palili znicze na tych zapomnianych i przez to zaniedbanych, zupełnie jakby wierzyli, że nieznani im zmarli przekażą ich modlitwy tym, do których były kierowane.</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>(...)</i></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Jesienny czas na ogół sprzyjał wspominaniu i często szczerym zwierzeniom, więc pewnego dnia Julia odważyła się w końcu porozmawiać o swoich odczuciach z Antonim. Okazało się, że on również nie lubił chryzantem ustawianych już z końcem października na nagrobkach, ale z zupełnie innego powodu.</i><br />
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-FqchHPfD5Aw/VFfYP2KEuaI/AAAAAAAAFwA/smqyPGuTwxIOGnzCudbe-WbNWXGvr9JnQCPcBGAYYCw/s1600/00.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="935" data-original-width="1600" height="232" src="https://3.bp.blogspot.com/-FqchHPfD5Aw/VFfYP2KEuaI/AAAAAAAAFwA/smqyPGuTwxIOGnzCudbe-WbNWXGvr9JnQCPcBGAYYCw/s400/00.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-86149627048450918402017-10-25T10:05:00.003+02:002017-11-07T10:04:01.403+01:00"Aleja Siódmego Anioła" ma dziś swoją PREMIERĘ!Dla niezdecydowanych, ciekawych treści, niepewnych, nie mogących się doczekać - <a href="https://issuu.com/wydawnictwofilia/docs/aleja_siodmego_aniola">duuuży fragment.</a> :)<br />
<br />
A ode mnie - maleńki cytat:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-RV0oADhyjAo/WfBFTSgQwcI/AAAAAAAAILo/ySrUxBbWcsgw-epEqfzo8CU6jWm-WwHugCLcBGAs/s1600/anio%25C5%2582.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" height="300" src="https://3.bp.blogspot.com/-RV0oADhyjAo/WfBFTSgQwcI/AAAAAAAAILo/ySrUxBbWcsgw-epEqfzo8CU6jWm-WwHugCLcBGAs/s400/anio%25C5%2582.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
Bardzo serdecznie zapraszam do czytania i dzielenia się ze mną wrażeniami, również w wiadomościach prywatnych!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-PzIcxk3hxlg/WfBFhJvuivI/AAAAAAAAILs/3QjCHwmmGM0FBFL2EPUZELincIF90RzKwCLcBGAs/s1600/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1417" data-original-width="1417" height="400" src="https://4.bp.blogspot.com/-PzIcxk3hxlg/WfBFhJvuivI/AAAAAAAAILs/3QjCHwmmGM0FBFL2EPUZELincIF90RzKwCLcBGAs/s400/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" width="400" /></a></div>
Od dziś do kupienia również w stacjonarnych księgarniach.Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-23106588143311649332017-10-04T19:30:00.000+02:002017-10-05T13:02:01.877+02:00To jeszcze nie koniec, czyli co będzie dalej...Dalej będą kolejne premiery. :) A potem następne, nad czym właśnie pracuję.<br />
<br />
Obecnie na to, by trafić w ręce czytelników czekają dwie, a nawet trzy powieści:<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-8g9nn9Hn76w/WdUZZ3mvX6I/AAAAAAAAILY/Ti7gY7xyIFMs3OakMxabfjjlnkGB2rDcACLcBGAs/s1600/2017-07-27%2B10.57.37.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1302" data-original-width="1600" height="260" src="https://1.bp.blogspot.com/-8g9nn9Hn76w/WdUZZ3mvX6I/AAAAAAAAILY/Ti7gY7xyIFMs3OakMxabfjjlnkGB2rDcACLcBGAs/s320/2017-07-27%2B10.57.37.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. "Aleja Siódmego Anioła", premiera 25 października.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zgodnie z tym, co sugeruje okładka, jest to powieść zimowa, świąteczna, mimo że jej akcja toczy się okrągły rok - od grudnia do grudnia. Bohaterką jest Julia, która ma trzydzieści kilka lat, dość nietypowy zawód i bagaż pewnych doświadczeń, przez co próbuje usilnie odgrodzić się od świata, niestety świat nie bardzo chce odgrodzić się od niej. :) Dlatego właśnie przytrafiają jej się różne niezwykłe rzeczy, które sprawią, że jej życie na swój sposób zatacza koło, od grudnia do grudnia. ;) Są też oczywiście anioły i ich skrzydlaci bracia mniejsi - ptaki (stąd ilustracja obok! ;)), które Julia karmi w zaśnieżonym parku, gdzie spotyka pewną oryginalną staruszkę, i nie tylko ją...</div>
<div style="text-align: justify;">
(Na razie tyle, więcej opowiem nieco później :))</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2. "Jedwabne rękawiczki", premiera w styczniu.</b></div>
<div style="text-align: justify;">
O tej powieści opowiedziałam już naprawdę dużo <a href="https://renatakosin.blogspot.com/search/label/Jedwabne%20r%C4%99kawiczki">(etykiety)</a> i na razie nie mogę więcej. I powiem tylko tyle, że przed premierą tej akurat powieści mam chyba większą tremę, niż przed debiutem.<br />
Czekam niecierpliwie, ale jednocześnie bardzo się boję...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
3. <b>W marcu</b> (prawdopodobnie) ukaże się nowe, <b>poprawione wydanie jednej z moich starszych powieści,</b> oczywiście w zupełnie nowej, na pewno piękniejszej szacie graficznej. Niestety na razie nie mogę zdradzić która to powieść, to dopiero za jakiś czas.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Oprócz tego oczywiście piszę, powstają dwie całkiem nowe powieści, dosłownie nowe, bo nie są kontynuacją żadnej z już tych istniejących. Wiem mniej więcej, kiedy będą gotowe, niestety nie znam jeszcze terminów premier. </div>
<div style="text-align: justify;">
Będzie też pewnie kontynuacja tego, co zostanie wznowione w marcu, jednak to na razie tylko plany, nic więcej.</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-9115150888033948642017-10-03T17:24:00.000+02:002017-10-05T13:02:33.828+02:00Jak to właściwie jest z tymi okładkami?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-eF0jLd7GXyM/WdEotiPkUWI/AAAAAAAAILI/AP_NcIiST7EWfsqqG-2ap121jxahpEcowCLcBGAs/s1600/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA%2BOK%2B%2528002%2529.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1068" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-eF0jLd7GXyM/WdEotiPkUWI/AAAAAAAAILI/AP_NcIiST7EWfsqqG-2ap121jxahpEcowCLcBGAs/s320/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA%2BOK%2B%2528002%2529.jpg" width="213" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy z nas prawdopodobnie miał okazję się przekonać, że okładki niestety czasem kłamią. Opowiadają o czymś zupełnie innym, niż to, co znajduje się w książkach. Dlatego często spotyka nas rozczarowanie, gdy otrzymujemy coś innego, niż się spodziewaliśmy. Niekoniecznie gorszego, ale jednak innego. ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Podejrzewam, że dzieje się tak, ponieważ osoby, które projektują okładki książek, nie zawsze je nie czytają (choć bardzo chciałabym się mylić ;)). A niezwykle trudno jest oddać sedno rzeczy, gdy zna się je tylko z czyjegoś opisu. Nawet, gdy był bardzo dokładny.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na szczęście to nie dotyczy mojego obecnego wydawcy. Nie czytałam wszystkich książek Wydawnictwa Filia, ale te, które poznałam, (i oczywiście moje własne :)), trafiają swoim wyglądem zewnętrznym idealnie w punkt.</div>
<div style="text-align: justify;">
To, co widzimy na okładce zgadza się z tym, co znajdziemy w książce, łącznie z oddanym doskonale jej ogólnym klimatem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak było z moją "Tatarką", gdzie dziewczyna z okładki wygląda jakby została wyjęta z mojej głowy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak też jest z "Aleją Siódmego Anioła", gdzie identyczne są nawet kolory alei, którą widać na okładce. Na parkowej ławeczce, nie bez przyczyny tyłem do widza, siedzi oczywiście główna bohaterka powieści, Julia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na dowód stosowny fragment powieści:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="text-align: justify;">
<i>Aleja Siódmego Anioła, choć znajdowała się na uboczu,
również lśniła od kolorowych lampek w kształcie gwiazd i dzwonków
rozwieszonych na ulicznych latarniach. Śnieg strząsany przez wiatr skrzył się
i mienił w ich blasku niczym brokat w potrząsanej niewidzialną
ręką szklanej kuli. Złota, świetlna poświata mieszała się z granatem
nieba, nadając mu czystą ametystową barwę, równie nierealną jak noc, która
miała się niebawem rozpocząć.</i></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-2690972381318892042017-10-01T19:26:00.000+02:002017-10-05T13:03:01.237+02:00Jaka jest "Aleja Siódmego Anioła?<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-U5qqm1c-z14/WcP9Zhe0GSI/AAAAAAAAIKs/908b68nL7ygPTPG7d7NCQZUHpxeknxlbwCPcBGAYYCw/s1600/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1417" data-original-width="1417" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-U5qqm1c-z14/WcP9Zhe0GSI/AAAAAAAAIKs/908b68nL7ygPTPG7d7NCQZUHpxeknxlbwCPcBGAYYCw/s200/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Każdy, kto przeczytał więcej niż jedną z moich powieści wie, jak mocno się od siebie różnią, zwłaszcza te, które powstały na początku od tych późniejszych. Dlatego właśnie ostatnio przy każdej nowo wydanej książce pojawia się to samo pytanie:</div>
<div style="text-align: justify;">
Czy ona jest bardziej jak "Bluszcz prowincjonalny", czy bardziej jak "Tajemnice Luizy Bein"?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<a name='more'></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Pytanie jest jak najbardziej zasadne, ponieważ właśnie te tytuły najbardziej ze sobą kontrastują nie tylko ze względu na treść, ale to, jak zostały napisane. Pierwsza jest pewnie łatwiejsza i prostsza w odbiorze z wątkami typowo obyczajowymi, przy drugiej trzeba bardziej się skupić, bo fabuła jest dość zawiła, okraszona zagadkami, z elementami prawdziwej historii.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Zatem do której z moich powieści jest podobna "Aleja Siódmego anioła"?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż myślę, że do... żadnej. :)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Napisałam coś zupełnie innego, nowego i ku własnemu zaskoczeniu, bo wcale tego nie planowałam.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>Jaka zatem jest "Aleja Siódmego Anioła"?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Taka, jak to, co opisuje. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
J<b>est jak świąteczny i przedświąteczny czas, kiedy powinniśmy trochę zwolnić </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>i rozejrzeć się wokół siebie uważniej niż zwykle, </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>a potem dostrzec to, czego na co dzień nie zauważamy,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b> i zastanowić się nad tym, o czym często nie mamy czasu pomyśleć.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
I tak właśnie powinna być też czytana moja zimowa powieść - spokojnie, bez pośpiechu, z przerwami na to, by pomyśleć. :)<br />
<br />
<a href="https://issuu.com/wydawnictwofilia/docs/aleja_siodmego_aniola">A tutaj kilkustronicowa próbka, pierwszy rozdział powieści. Zapraszam do poczytania.</a></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-64205220484945277572017-09-21T20:01:00.000+02:002017-10-05T13:03:12.394+02:00Pióro ze skrzydła anioła<div class="" data-block="true" data-editor="5o79f" data-offset-key="3pnpg-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-U5qqm1c-z14/WcP9Zhe0GSI/AAAAAAAAIKk/kM4T3MKXtQMJCExxA0gEYGiANWMJTBBAQCLcBGAs/s1600/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1417" data-original-width="1417" height="200" src="https://1.bp.blogspot.com/-U5qqm1c-z14/WcP9Zhe0GSI/AAAAAAAAIKk/kM4T3MKXtQMJCExxA0gEYGiANWMJTBBAQCLcBGAs/s200/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" width="200" /></a></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="3pnpg-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative;">
<span data-offset-key="3pnpg-0-0" style="font-family: inherit;">Zdradzę Wam pewną tajemnicę... ;)</span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="5o79f" data-offset-key="etgmv-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; white-space: pre-wrap;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="etgmv-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; font-size: 14px; position: relative; text-align: justify;">
<span data-offset-key="etgmv-0-0" style="font-family: inherit;">"Aleja Siódmego Anioła" nie zawsze była Aleją, mimo że powieść od początku była jak najbardziej anielska. Miała jednak zupełnie inny tytuł. Wcześniej brzmiał tak:</span></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="etgmv-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: center;">
<span data-offset-key="etgmv-0-0" style="font-family: inherit;"><span style="font-size: large;">"Pióro ze skrzydła anioła".</span></span><br />
<a name='more'></a></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="5o79f" data-offset-key="5oieh-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; font-family: Helvetica, Arial, sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5oieh-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: justify;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-BLHsObDntuo/WcP9oQwDIwI/AAAAAAAAIKo/FwlV20qAfQgcUh4CGh24P1iiK4IRnSvGACLcBGAs/s1600/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="358" data-original-width="695" height="164" src="https://3.bp.blogspot.com/-BLHsObDntuo/WcP9oQwDIwI/AAAAAAAAIKo/FwlV20qAfQgcUh4CGh24P1iiK4IRnSvGACLcBGAs/s320/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png" width="320" /></a><span data-offset-key="5oieh-0-0" style="font-family: inherit;"></span><br />
<span data-offset-key="5oieh-0-0" style="font-family: inherit;">Pióra nie ma już w tytule, ale z powieści na szczęście nie zniknęło. Nie mogło, ponieważ to właśnie od niego wszystko się zaczęło, niezwykła historia Julii i pewnego chłopca - niekoniecznie tego, o którym jest mowa w opisie...</span></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5oieh-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: justify;">
<span data-offset-key="5oieh-0-0" style="font-family: inherit;">Pióro ze skrzydła anioła było moim zapalnikiem, który stworzył resztę, tak jak wcześniej zegarek ze starego pudełka stworzył "Sekret zegarmistrza", a czarno-biała fotografia pięknej kobiety "Tatarkę". Nie mam pojęcia skąd się wzięło, pojawiło się w mojej głowie nagle, jakby spadło z nieba. ;) Z niego zrodziła się moja nowa powieść, </span><span style="font-family: inherit;">krótko przed ubiegłorocznym Bożym Narodzeniem. A p</span><span style="font-family: inherit;">rzed tegorocznym Bożym Narodzeniem każdy będzie mógł ją poznać.</span></div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5oieh-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: justify;">
W takim samym czasie rozgrywa się akcja powieści - od świąt do świąt, dokładnie rok.</div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5oieh-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: justify;">
A jaka będzie ta powieść? O tym będzie w kolejnych wpisach.</div>
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5oieh-0-0" style="direction: ltr; font-family: inherit; position: relative; text-align: justify;">
Zapraszam!</div>
</div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1750540838201100355.post-18918949598428723322017-09-19T12:25:00.000+02:002017-09-27T10:14:56.156+02:00Aleja Siódmego Anioła - ZAPOWIEDŹ!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-ENyDHlQDVT8/WcDv0kyngwI/AAAAAAAAIKU/HrQYCd_frP8xE-Bx_mwGCoYv7jp3zXV5ACLcBGAs/s1600/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1417" data-original-width="1417" height="320" src="https://4.bp.blogspot.com/-ENyDHlQDVT8/WcDv0kyngwI/AAAAAAAAIKU/HrQYCd_frP8xE-Bx_mwGCoYv7jp3zXV5ACLcBGAs/s320/ALEJA%2BSIODMEGO%2BANIOLA.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
<div class="bookTitle" style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: FiliaBold; font-size: 1.7em; padding-bottom: 2px;">
<b>Aleja Siódmego Anioła</b></div>
<div class="bookAuthors" style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: FiliaLight; font-size: 1.7em; padding-bottom: 20px;">
RENATA KOSIN</div>
<div class="bookDesc" style="background-color: #f2f2f2; color: #656565; font-family: filia, arial, tahoma, verdana; line-height: 1.3em; padding-bottom: 23px;">
<div style="font-size: 1.2em;">
Julia nie ma żadnych marzeń, ponieważ jest przekonana, że nie zasługuje na ich spełnienie. Prawie cały swój świat zamknęła w czterech ścianach maleńkiego mieszkania na jedenastym piętrze wieżowca, jak w szklanej śniegowej kuli. Na zewnątrz pozostało jej poprzednie życie, to do którego nie ma już powrotu.</div>
<div style="font-size: 1.2em;">
Jednak pewnego dnia coś się zmienia. Granice uporządkowanego świata Julii zaczynają kruszeć i pękać, gdy ze starego sekretarzyka odnalezionego na zapleczu pewnego sklepu wypada list napisany przed laty przez kilkuletniego chłopca. List zawierający niezwykłą prośbę. Julia postanawia sprawdzić, czy zapisane w nim marzenie spełniło się, ruszając jego śladami. Dzięki temu odkrywa tajemnicę, nad którą czuwa siedem wyjątkowych aniołów.</div>
<div style="font-size: 1.2em;">
<br /></div>
<span style="font-size: 13px;"> </span><b><span style="font-size: large;">PREMIERA 25.10.2017</span></b></div>
Renata Kosinhttp://www.blogger.com/profile/07954275427481008654noreply@blogger.com0